Wczoraj w górach Hindukuszu rozbił się An-24 należący do Pamir Airways. Zginęły 44 osoby - wszyscy znajdujący się na pokładzie.
Samolot leciał z Kunduz do Kabulu (Flight PM-112). Rozbił się w gęstej mgle, blisko 100 km na północ od celu, na przełęczy Salang (3880 m npm), łączącej stolicę z północą Afganistanu. Kontrola lotów utraciła łączność z samolotem wczoraj ok. 8:40 czasu lokalnego, 10 minut po starcie.
Na pokładzie samolotu było 6 członków załogi i 38 pasażerów (wśród nich co najmniej 3 Brytyjczyków i Amerykanin). Wszyscy zginęli. W akcji poszukiwawczo-ratowniczej uczestniczą śmigłowce z bazy NATO w Bagram, bezpilotowce rozpoznawcze i lokalna ludność.
Rozbity samolot to dwusilnikowy, 52-miejscowy An-24B, nr rej. YA-PIS, nr ser. 27307903, należący do Pamir Airways, prywatnych linii afgańskich, istniejących od maja 1995. Według Amanullaha Hamida, szefa operacyjnego linii, samolot odbył przegląd okresowy 3 miesiące temu w Bułgarii, gdzie został wówczas kupiony. 5 należących do Pamir Airways Boeingów 737-200 i -400 (2 z nich czasowo nie latają) operuje w Afganistanie, obsługując też loty do Dubaju i Arabii Saudyjskiej.