Północnokoreański MiG-21 rozbił się w Chinach, ok. 150 km od granicy. Pilot zginął. Okoliczności i szczegóły tego zdarzenia nie są znane.
Do wypadku doszło wczoraj w pobliżu wsi Lagu. Według naocznych świadków, samolot przed zderzeniem z ziemią leciał na małej wysokości. Pilot miał trudności z utrzymanie lotu poziomego, maszyna nabierała i traciła wysokość, aż do momentu wypadku.
Z faktu, że kadłub nie został kompletnie zniszczony, można przypuszczać, że pilot próbował przymusowo lądować. Spadł jednak na sad, co stało się prawdopodobnie przyczyną zniszczenia nosa samolotu i śmierci lotnika.
Do tej pory ani przedstawiciele ChRL, ani KRL-D nie przedstawili jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie. Nie wiadomo, dlaczego samolot znalazł się nad terytorium Chin, ani co było przyczyną wypadku.
Według południowokoreańskich mediów, powołujących się na źródła wywiadowcze, samolot wystartował z bazy Shinuiju, położonej przy granicy z Chinami. Przypuszcza się, że pilot mógł próbować uciec z Korei Północnej.
Ze względu na umowę między Pjongjang a Pakinem, o wydawaniu zbiegłych obywateli KRL-D, pilot mógł próbować przedostać się do Rosji (oba kraje graniczą ze sobą w rejonie Władywostoku). Mogłaby o tym świadczyć trasa lotu - samolot leciał na północ i mógł potem skierować się na wschód, w kierunku oddalonej o kilkaset kilometrów granicy Rosji. Nie można jednak wykluczyć usterki technicznej.
Korea Północna zakupiła ok. 200-260 MiGów-21. Pierwsze z nich trafiły z ZSRS w 1963 (model F-13). Kolejne transze dostaw zrealizowano w następnych dekadach. Ostatnie, sowieckie MiG-i dostarczono w 1985 (modele PF i PFM). KRL-D zakupiła również 30 egz. J-7B, licencyjnych Mikojanów z Chin. Ostatnią dostawę zrealizowano w 1999, odkupując 38 używanych MiGów-21bis z Kirgistanu.
Według szacunków państw zachodnich, w służbie pozostaje ok. 150 samolotów tego typu.