Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Gwardia na granicy z Meksykiem

Strategia i polityka, 20 sierpnia 2010

Gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenegger skierował 224 żołnierzy Gwardii Narodowej do pomocy siłom policyjnym na granicy z Meksykiem.

</span>Gubernator Schwarzenegger w czasie ogłaszania swojej decyzji / Zdjęcie: Biuro gubernatora Kalifornii

Decyzja została ogłoszona w środę. Od 1 września na granicy z Meksykiem będzie działać 224 żołnierzy Gwardii Narodowej, wspierając akcje agentów służby granicznej (US Customs and Border Protection). Ich głównym zadaniem będzie patrolowanie granicy i zapobieganie nielegalnej imigracji oraz - przede wszystkim - przemytowi narkotyków.

Misja wojska będzie trwała rok, z możliwością jej przedłużenia. Jednocześnie zapowiedziano wzmocnienie kontyngentu, w razie zaistnienia takiej konieczności. Teksas stał się w ten sposób pierwszym z czterech granicznych stanów, który wysłał wojsko do pomocy cywilnej straży granicznej.

Krok taki rozważano od dłuższego czasu. Już w 2006 Schwarzenegger wydał rozporządzenie dopuszczające takie użycie wojska. Później był jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników wsparcia służb cywilnych. Ostatecznie, również dzięki jego staraniom, prezydent Barack Obama wystąpił niedawno do gubernatorów granicznych stanów z propozycją wykorzystania łącznie 1200 żołnierzy GN do likwidacji szlaków przerzutowych ludzi i narkotyków z sąsiedniego Meksyku.

Z drugiej strony, jest to przejaw słabości cywilnych instytucji USA, wobec wzrastającej fali nielegalnej imigracji i przemytu . Waszyngton skierował 6000 dodatkowych funkcjonariuszy, wzmocnił również techniczną osłonę granicy (zobacz: SBInet zamrożony, Ultralekki szmugiel), wreszcie zdecydował się na istotne wsparcie finansowe i sprzętowe meksykańskiego rządu (zobacz: Amerykańska pomoc dla Meksyku).

Działania te okazują się jednak nie w pełni skuteczne. Po istotnych osłabieniu karteli narkotykowych w Ameryce Południowej, większość handlu z USA przejęły grupy przestępcze z Meksyku. Przygraniczne miasta tego kraju od kilku lat stały się areną ich rosnących wpływów i walk między gangami. Miejscowa policja nie jest w stanie przywrócić spokoju. Do akcji pacyfikacyjnych skierowano nawet wojsko, co również nie przyniosło przełomu.

Wielu amerykańskich analityków uważa, że sytuacja w Meksyku stanowi większe wyzwanie dla administracji Baracka Obamy niż Irak. Postulują oni jeszcze bardziej intensywne wykorzystanie sił wojskowych dla zapewnienia stabilności po amerykańskiej stronie granicy.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.