W ubiegłym tygodniu USA zaproponowały Izraelowi drugą transzę 20 myśliwców F-35 za darmo, w zamian za 3-miesięczne moratorium na budowę żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Bezpłatna dostawa 20 F-35 ma być jedną z licznych korzyści dyplomatycznych i wojskowych, w zamian za ograniczenie ekspansji Izraela na terenach palestyńskich. Negocjował je premier Beniamin Netanjahu w czasie rozmów z sekretarz stanu Hillary Clinton w Waszyngtonie. Informuje o tym The Jeruzalem Post.
Pierwszy kontrakt na dostawę 20 myśliwców 5. generacji F-35 Izrael podpisał na początku października (Podpisanie umowy o izraelskich F-35, 2010-10-08). Ich wartość określono na 2,75 mld USD. Dostawa miałaby być realizowana w latach 2016-2017. Umowa zawierała opcję na pozyskanie 75 kolejnych samolotów tego typu.
Rozmowy o drugiej transzy prowadził izraelski minister obrony Ehud Barak już we wrześniu, gdy trwało jeszcze 10-miesięczne moratorium na budowę nowych domów dla żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu. Już wtedy USA oferowały 20 F-35 za przedłużenie moratorium. Izrael odrzucił wówczas tę ofertę. Już na początku października Tel Awiw ogłosił, że rozpocznie budowę ponad 1300 domów we wschodniej Jerozolimie, czyli części Zachodniego Brzegu. ONZ traktuje te tereny jako okupowane przez Izrael. Kolejne moratorium miałoby dać czas na powrót do rozmów pokojowych.
Pod koniec września w Izraelu powstała specjalna komisja, składająca się z przedstawicieli wojsk lotniczych i Zarządu Planowania Strategicznego. Jej członkowie doszli do wniosku, że oferta amerykańska jest trudna do odrzucenia. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy zostanie podpisana odpowiednia umowa, a dostawa kolejnych 20 F-35 zrealizowana.