Szwajcarski samolot zasilany energią słoneczną Solr Impulse nie doleciał wczoraj do Paryża. Powodem niepowodzenia była zła pogoda i problemy techniczne.
Solar Impulse, nr rej. HB-SIA, miał odbyć wczoraj swój drugi lot międzynarodowy - z Brukseli do Paryża, gdzie ma być atrakcją 49. Międzynarodowego Salonu Lotniczego, który rozpocznie się 20 czerwca na lotnisku Le Bourget pod Paryżem. Start samolotu został znaczne opóźniony z powodu fatalnej pogody - silnego deszczu i wiatru. Miał odbyć się wczoraj o 2:30GMT, a ostatecznie samolot oderwał się od ziemi dopiero o 18:36 (16:36GMT) w warunkach silnego zachmurzenia.
Gdy pilot, Andre Borschberg, oderwał samolot od pasa i próbował schować podwozie, pojawiły się problemy techniczne. Okazało się też, że z powodu zwiększonego oporu nie wystarczy energii zgromadzonej w akumulatorach i tylko w minimalnym stopniu ładowanej dzięki panelom słonecznym, by dolecieć do Paryża. O 21:39 pilot zdecydował się więc na powrót do Brukseli, gdzie wylądował o 23:49.
Lot trwał 5 h 13 min. Solar Impulse przeleciał 205 km z prędkością średnią ok. 40 km/h. Leciał na wysokości ok. 900 m.
Pierwszy międzynarodowy lot Solar Impulse odbył się w maju z Zurychu do Brukseli (Lot Solar Impulse, 2011-05-13). Zespół konstruktorów planuje kolejne spektakularne przedsięwzięcia, w tym lot transatlantycki, który miałby się odbyć w 2013 lub 2014. Docelowo Solar Impulse ma oblecieć ziemię bez lądowania. Próba lotu do Paryża ma zostać powtórzona w środę, 15 czerwca.
Solar Impulse ma rozpiętość równą 64 m. Jego zespół napędowy zasila 12 tys. ogniw słonecznych. Silniki elektryczne o mocy po 10 KM napędzają 4 śmigła. Jego najdłuższy dotychczasowy lot załogowy, w lipcu 2010 (Solar Impulse wylądował, 2010-07-08), trwał 26 h 10 min. 19 s. Wzniósł się wówczas na blisko 10 km.