Libijscy rebelianci w zdobytej siedzibie głównej Kadafiego, kompleksie Bab al-Azizja, odkryli niemieckie karabinki H&K G36V i G36KV. Producent i rząd Republiki Federalnej zgodnie twierdzą, że broń tego typu nigdy nie była eksportowana do Libii.
23 sierpnia, po udanym szturmie na kompleks wojskowo-administracyjny Bab al-Azizja, powstańcy znaleźli w magazynach elitarnych oddziałów Kadafiego karabinki automatyczne H&K G36V i subkarabinki G36KV kalibru 5,56 mm. Są to eksportowe odmiany, odpowiednio G36 i G36K, z celownikami optycznymi o powiększeniu 1,5x w miejscu używanego przez Bundeswehrę zestawu kolimatora i celownika o powiększeniu 3x.
Nieco wcześniej, 27 lutego jeden z synów libijskiego przywódcy, Saif al-Islam al-Kadafi, zachęcając swoich ludzi do walki, wymachiwał właśnie G36. Niemal natychmiast zareagował producent - 10 marca Heckler & Koch opublikował na stronie internetowej oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzeczał, że dostarczył jakąkolwiek broń do Libii. Podkreślano w nim, że firma z Oberndorfu działa w ścisłej współpracy z rządem Republiki Federalnej i przestrzega niemieckiego prawa eksportowego. Sugerowano, że karabinek w rękach drugiego syna Kadafiego była to zabawka (replika airsoftowa) lub model pozbawiony cech bojowych.
Jednak podczas szturmu na Bab al-Azizja, rozpoczętego 22 sierpnia, lojalistyczni żołnierze ostrzeliwali rebeliantów właśnie z G36. W dzień później, po przejęciu kompleksu, bojownicy paradowali przed kamerami i aparatami zagranicznych korespondentów z niemiecką bronią. Bicia wskazują, że to oryginały, który zostały wyprodukowane w Oberndorfie w 2003.
Tym razem trudno było się zasłaniać twierdzeniem, że kiepsko widoczny na filmie nagranym telefonem komórkowym karabinek to atrapa czy destrukt. Stąd też Heckler & Koch i rząd niemiecki wydali oświadczenie, w którym zgodnie twierdzą, że nie wiedzą, jakimi kanałami broń ta trafiła do Libii. Republika Federalna nigdy nie sprzedała G36 temu państwu. Prawdopodobnie zostały odsprzedane przez kraj trzecie, a te zrobiły to bez pozwolenia z Niemiec (co jest wymagane przy takiej transakcji). Niemniej, według nieoficjalnych informacji, broń była widziana dużo wcześniej w rękach Libijczyków. Latem 2005 byli antyterroryści z jednostki GSG9 i inni niemieccy policjanci ćwiczyli jednostki specjalne Kadafiego uzbrojone właśnie w G36.