Do sądu w hrabstwie Collin w USA wpłynął pozew o odszkodowanie w wysokości 25 mln USD za śmierć jednej z ofiar katastrofy Mustanga, w czasie pokazów lotniczych w Reno.
Do wypadku doszło 16 września bieżącego roku, w czasie wyścigów samolotów z okresu II wojny światowej. Jedna z maszyn, P-51D-15NA Mustang, pilotowany przez Jimmy`ego Leewarda, spadł na trybunę VIP. Zginął pilot i 10 widzów. Przyczyny wypadku nie są do tej pory znane, przypuszcza się jednak, że doszło do złamania fotela w kokpicie, do uniemożliwiło sterowanie samolotem (zobacz: Złamany fotel przyczyną katastrofy?).
W związku z tragedią, do sądu w Collin wpłynął pozew Sezen Altug, wdowy po jednej z ofiar, Craigu Salerno. Prawnik żąda w jej imieniu 25 mln USD, skarżąc Richarda Shanholtzera Jr., mechanika, który modernizował Mustanga pod kątem wyścigów lotniczych, Reno Air Racing Association, organizatora zawodów, rodzinę pilota, jego przedsiębiorstwo Leeward Racing oraz kilka innych podmiotów, głównie dostawców podzespołów dla przebudowy samolotu.
We wniosku uznano, że wszystkie te osoby i instytucje złamały zasady bezpieczeństwa - pilot i mechanicy, którzy w imię osiągów podjęli niedopuszczalne ryzyko, oraz organizatorzy, czerpiący zyski z zawodów.
Prawnicy podważają przy tym dotychczasowe ustalenia badającej wypadek Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu NTSB, ponieważ - jak twierdzą - władze lotniska w Reno wspierają tę organizację w kontaktach z władzami w Waszyngtonie.
Jest to prawdopodobnie pierwszy z pozwów. Jeżeli pójdą za nimi następne, a sądy przychylą się do stanowiska oskarżycieli, będzie to oznaczać nie tylko bankructwo kilku przedsiębiorstw, ale i kres wyścigów lotniczych w Reno. Są one rozgrywane od 1964. Ze względu na wyjątkowy charakter wyścigów, rozgrywanych przy prędkościach do 800 km/h, na minimalnych wysokościach, do tej pory zginęło w nich 19 pilotów, nie licząc ostatniej tragedii. Nigdy jednak nie stracili życia widzowie.