Do Kongresu USA trafiły dokumenty, niezbędne do sfinalizowania negocjacji o zakupie przez Węgry 32 używanych śmigłowców UH-1N. Ich maksymalna wartość to 426 mln USD.
Węgry zamierzały całkowicie odmłodzić flotę swoich śmigłowców wojskowych, składających się z maszyn rodziny Mi-17 i Mi-24. Niestety, obecny kryzys spowodował rezygnację w tych wysiłków (zobacz: Węgierskie cięcia). Udało się jedynie uzyskać bezpłatnie z Finlandii dwa Mi-8, które nie były wykorzystywane przez wojsko tego kraju. Zdecydowano się również na remont i modernizację 7 Mi-17, kosztem 10 mld forintów (ok. 40-45 mln USD).
Równocześnie jednak okazało się, że mimo złej sytuacji gospodarczej, władze w Budapeszcie prowadzą rozmowy, dotyczące zakupu używanych UH-1N. Ta zaskakująca informacja pojawiła się po raz pierwszy rok temu w węgierskich mediach. Znalazła ona oficjalne potwierdzenie dopiero jesienią, kiedy szef resortu obrony powiedział, że jego kraj stara się o zakup 30 maszyn, z przynajmniej połową resursów.
Kilka dni temu do Kongresu USA trafiły dokumenty, w celu uzyskania zgody na ewentualną transakcję eksportową. Ta z kolei jest niezbędna do sfinalizowania negocjacji. Dokumenty wskazują, że Węgrzy są zainteresowani zakupem 32 używanych UH-1N oraz 20 zapasowych silników Pratt & Whitney Canada T400. Śmigłowce mają być wyposażone w kamery podczerwieni i gogle noktowizyjne dla pilotów. Kontrakt powinien dotyczyć także symulatorów, pakietu części zamiennych, urządzeń obsługowych, dokumentacji technicznej, szkolenia i obsługi serwisowej, realizowanej też przez oddelegowanych obywateli USA.
Tak skonstruowany kontrakt, zapewniający kompleksową obsługę śmigłowców, może kosztować 426 mln USD. Pamiętać jednak należy, że ostatecznie wynegocjowane umowy mają z reguły niższą wartość.