Rosyjska sonda kosmiczna Fobos-Grunt, która miała wylądować na księżycu Marsa i zbadać jego powierzchnię, weszła dzisiaj w atmosferę ziemską i spłonęła, a jej szczątki spadły w rejonie Ameryki Południowej.
9 listopada ubiegłego roku (8 listopada czasu polskiego) rakieta Zenit-2SB, startująca z kosmodromu Bajkonur, wyniosła na orbitę Ziemi sondę kosmiczną Fobos-Grunt. W ten sposób miał rozpocząć się jej 11-miesięczny lot w kierunku Marsa, zakończony wejściem na orbitę planety. W lutym 2013, po zbliżeniu się do mniejszego satelity Marsa, Fobos, sonda miała wylądować na jej powierzchni, pobrać próbki i umieści je w specjalnej kapsule, która powinna wrócić na Ziemię i dostarczyć cenny ładunek.
Lot na Fobos był jednym ze sztandarowych przedsięwzięć Roskosmosu, rosyjskiej agencji kosmicznej. Równie doniosły miał być także dla Chińczyków, którzy współfinansowali projekt i wysłali wraz z Fobos-Grunt minisondę Yinghuo-1, która miała pozostać na orbicie Marsa, dostarczając - pierwszy raz w historii chińskiej agencji kosmicznej - dane o tej planecie. Wreszcie, w program zaangażowało się kilka państw zachodniej i środkowej części Starego Kontynentu, które w ramach współpracy europejskiej i rosyjskiej agencji kosmicznych, dostarczyły część wyposażenia sondy. Wzięła w tym udział także Laboratorium Mechatroniki i Robotyki Satelitarnej Centrum Badań Kosmicznych PAN, które stworzyło penetrator geologiczny CHOMIK. Przy jego pomocy miały zostać pobrane próbki i umieszczone w kapsule powrotnej.
Niestety, misja zakończyła się porażką i to już kilka godzin po starcie. Fobos-Grunt nie zareagował na polecenia z centrum kontroli lotów, dotyczące uruchomienia silników, które miały wyrwać sondę z pola przyciągania ziemskiego i skierować w stronę Marsa. Próby nawiązania łączności - również przy pomocy centrum europejskiej ESA w australijskim Perth - podejmowane jeszcze na przełomie listopada i grudnia, zakończyły się niepowodzeniem.
Ostatecznie sonda zaczęła najpierw powoli, a później coraz szybciej, zbliżać się ponownie ku Ziemi. Dzisiaj wieczorem, ok. 22:00 czasu moskiewskiego, Fobos-Grunt uległa częściowemu spaleniu w atmosferze, a jej szczątki spadły w rejonie Ameryki Południowej.
Pierwsze oświadczenie ministra obrony Rosji, przekazane przez ITAR-TASS, wskazywało, że szczątki spadły do Oceanu Spokojnego, 1250 km na zachód od chilijskiej Wyspy Wellingtona. Później jednak agencja RIA-Novosti, poinformowała, że szczątki spadły do Atlantyku, na wschód od Brazylii.
Cały program Fobos-Grunt pochłonął 5 mld rublii. Sama sonda miała wartość ok. 1,2 mld RUB (ok. 37 mln USD).