Chilijski sąd najwyższy skazał dwóch emerytowanych generałów za nielegalny eksport broni do Chorwacji w 1991. Kary otrzymało też 8 innych osób.
Emerytowani generałowie Vicente Rodríguez z wojsk lotniczych i Héctor Letelier z wojsk lądowych oraz mjr Carlos Galvarino i kpt. Patricio Pérez zostali skazani na 3 lata pozbawienia wolności za przemyt broni do Chorwacji, objętej embargiem ONZ, po wybuchu wojny domowej w Jugosławii. Wcześniej za winnych uznano też 6 innych osób, w tym 3 cywilów. Zasądzone im kary były różne, od wyroków w zawieszeniu, po ponad 3 lata więzienia. Ostatecznie zostały one złagodzone i w dużej mierze zamienione na dozór sądowy. Faktem jest bowiem, że śledztwo w tej sprawie trwało już kilka lat i oskarżeni spędzili dużą część tego okresu w areszcie.
Udowodniono im, że transportowali do Chorwacji broń z magazynów wojsk lądowych, korzystając z prowadzenia misji pomocy humanitarnej dla Sri Lanki. W grudniu 1991 prywatny samolot z darami wylądował w Budapeszcie. W czasie kontroli okazało się jednak, że na jego pokładzie znajduje się 36 skrzyń z bronią i amunicją, o łącznej masie 11 t. Spowodowało to dyplomatyczny skandal i doprowadziło do ujawnienia przemytu broni z Chile.
Wcześniej o przemycie informował gen. Augusto Pinocheta jeden z wysokich rangą oficerów pionu logistyki, płk Gerardo Huber. Niestety, nie mógł zeznawać, bo przed rozpoczęciem przesłuchań został zabity, choć sprawców nie odnaleziono do dzisiaj.
Śledztwo i rozprawa dotycząca nielegalnego handlu bronią nie przesądziła odpowiedzialności byłego przywódcy Chile. Część oskarżonych utrzymywała, że zmarły w 2006 gen. Pinochet aprobował przemyt, choć nie było na to mocnych dowodów.
Podobne śledztwo prowadzone było równolegle w Argentynie. Dotyczyło wysyłki broni na pokładach statków handlowych. Tam jednak sąd uznał w ubiegłym roku, że nie złamano prawa, co pozwoliło oczyścić z zarzutów m.in. byłego prezydenta, a obecnego senatora, Carlosa Menema.