Według BBC, Sojusz Północnoatlantycki przygotował raport, oskarżający służby wywiadowcze Pakistanu o pomoc dla talibów. Doniesienia zostały negatywnie skomentowane przez władze w Islamabadzie.
Raport, do którego dotarli brytyjscy dziennikarze, oparty został o 27 tys. przesłuchań 4 tys. ujętych afgańskich bojowników. Ich zeznania wskazują, że pakistański wywiad stale współpracuje z talibami, udzielając im informacji i wsparcia w działaniach przeciwko siłom rządowym i wojskom ISAF. Zatrzymani są też przekonani o nieuchronnym zwycięstwie, po wycofaniu się zagranicznych wojsk w 2014.
Informacja została gniewnie przyjęta przez część polityków w Islamabadzie. Utrzymują oni, że to nieprawda - Pakistan prowadzi politykę wspierania wysiłków międzynarodowych w Afganistanie, nie ingerując bezpośrednio w działania w tym kraju. Wskazują na prowadzone działania wojskowe przeciwko plemionom na północno-zachodnim pograniczu. Islamabad twierdzi, że tylko od 25 stycznia pociągnęły one za sobą śmierć 14 żołnierzy oraz 56 bojowników, popierających talibów. Inni, w tym premier, bagatelizują doniesienia, wskazując, że nie warto komentować przecieków z tajnego, niedostępnego dokumentu.
Faktem jest jednak, że informacje BBC dodatkowo komplikują stosunki między Pakistanem a USA i całym NATO. Znalazły się one w najgorszym od lat stanie, po tym jak amerykańskie myśliwce i śmigłowce zaatakowały - omyłkowo - pakistańskie posterunki graniczne, zabijając 24 żołnierzy. Od tej pory, czyli od 26 listopada ubiegłego roku, Islamabad wstrzymał tranzyt zaopatrzenia dla rządu w Kabulu i sił ISAF, doprowadził też do zamknięcia bazy CIA, z której prowadzone były loty rozpoznawczych bsl (zobacz: Amerykanie opuścili Szamsi, 2011-12-11).