Od wczoraj Michajło Jeżel nie jest już szefem ukraińskiego resortu obrony. Został zdymisjonowany. Opozycja zarzucała mu korupcję i zrujnowanie sił zbrojnych.
Minister obrony został zdymisjonowany przez prezydenta Wiktora Janukowycza, o czym poinformowano w lakonicznym komunikacie urzędu głowy państwa. Nie podano żadnych przyczyn.
Wiadomo jednak, że Michajło Jeżel był zdecydowanie krytykowany przez opozycję, która zarzucała mu korupcję i zdegradowanie statusu sił zbrojnych.
Faktem jest przy tym, że sytuacja finansowa ukraińskiego wojska jest bardzo zła. Przez ostatnie kilka lat Kijów przeznaczał na obronność zaledwie ok. 0,8% PKB, co w ubiegłym roku stanowiło równowartość ok. 1,5 mld USD, przy czym resort obrony był płatnikiem dla 144 tys. żołnierzy i 48 tys. pracowników cywilnych.
Z drugiej jednak strony kierowane przez Jeżela ministerstwo przygotowało zwiększenie tegorocznego budżetu do ok. 2 mld USD (1,1% PKB). Wzrost wydatków ma być szczególnie widoczny w sferze modernizacji technicznej. Dodatkowe środki pozwolą na czterokrotne zwiększenie funduszy na zakupy wojskowe, do równowartości 184 mln USD, z czego 54 mln zostanie przeznaczone na realizację programu budowy nowych korwet (zobacz: Stępka pod ukraińską korwetę). Zwiększy się też liczba remontów, w tym 21 samolotów odrzutowych, 5 śmigłowców i 612 pojazdów mechanicznych.
Michajło Jeżel urodził się w 1952. W wieku 18 lat wstąpił do sowieckiej marynarki wojennej, służąc m.in. na Pacyfiku. W latach 2001-2003 był dowódcą ukraińskiej marynarki wojennej, w stopniu admirała. Szefem resortu obrony - już jako cywil - został w marcu 2010.
Nowym ministrem obrony został Dmitro Salamatin, do wczoraj będący dyrektorem generalnym państwowego koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom.