Prezydent Francji Nicolas Sarkozy sprecyzował warunki, na jakich jego kraj może po czterech dekadach absencji powrócić do struktur dowodzenia NATO. Najważniejszym z nich jest zgoda USA na niezależną politykę obronną Europy. Francja chciałaby też odgrywać wiodącą rolę w najważniejszych strukturach dowódczych Sojuszu.
Poprzednik Sarkozy'ego, prezydent Jacques Chirac próbował uzyskać podobne koncesje w 1997. Spotkał się wówczas z odmową prezydenta USA Billa Clintona, który nie chciał oddać Francji dowodzenia południową flanką Sojuszu. Zdaniem Sarkozy'ego sytuacja się zmieniła i NATO może wiele zyskać na ponownej integracji. Powinni to rozumieć nasi amerykańscy przyjaciele - mówi Sarkozy w wypowiedzi cytowanej przez New York Times. Nawiązuje tym do powodu wystąpienia z wojskowych struktur NATO - chęci wyjścia spod wojskowej kontroli USA.
Sojusz musiałby przygotować miejsce dla francuskich dowódców. Trudno zajmować miejsca, które nie są wolne - zauważył prezydent Sarkozy. Francja zachowała swe miejsce w Radzie NATO - organie politycznym Sojuszu. Teraz zamierza powrócić do Komitetu planowania wojskowego i Grupy planowania jądrowego.