Tomska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o zakazanie chowu bydła na fermie oddalonej o niecałe 3 km od lotniska Bogasziewo. Pasza i krowie odchody mogą bowiem przyciągać ptaki niebezpieczne dla samolotów.
Według Tayga.info, ferma OOO Plemeinnoj Zawod Zawarzino w wiosce Płotinkowo w rejonie tomskim istnieje do 1987. Obecnie hoduje się tam stado 390 krów. Do tej pory nikt nie zwracał uwagi na niebezpieczeństwo z tym związane. Jednak przepisy obowiązujące w FR, dotyczące ornitologicznego zabezpieczenia lotów, są jednoznaczne - taka ferma nie może znajdować się bliżej niż 30 km od lotniska, jeśli jest na drodze podejścia do lądowania, i 15 km, jeśli znajduje się poza nią. Tymczasem ferma znajduje się w odległości zaledwie 2,3 km od punktu kontrolnego portu lotniczego Bogasziewo pod Tomskiem.
Według przedstawicieli prokuratury, miejsca wypasu zwierząt, w tym krów, przyciągają stada ptaków, które żywią się paszą i jej pozostałościami w zwierzęcych odchodach. Ptaki mogą być zaś niebezpieczne dla startujących i lądujących samolotów. Co prawda, dotąd nie zanotowano wypadków spowodowanych obecnością stad ptaków w rejonie lotniska Bogasziewo, ale z punktu widzenia przepisów nie ma to znaczenia. - Nie domagamy się zamknięcia fermy, ale jej przeprofilowania. Nasz wniosek to rezultat rutynowej kontroli, a nie działań przeciwko hodowcom - powiedział Prokurator transportowy z Tomska, Wiktor Dietkow.
Przepis o minimalnej odległości od lotniska obiektów przyciągających ptaki jest w Rosji często nieprzestrzegany. Problem dotyczy głównie niewielkich lotnisk położonych z dala od dużych miast.