BAE Systems może w niedalekiej przyszłości zwolnić ok. 620 pracowników, zamykając zakład produkcji pancernej w Newcastle upon Tyne i ograniczając aktywność fabryk amunicji.
Po ogłoszeniu przez resort obrony ostatecznej wersji planów zakupów broni pancernej do 2020 (zobacz: Scout SV od 2020?), przedstawiciele BAE Systems skonstatowali, że nie można liczyć na żadne nowe zamówienia, oprócz zawartych już lub finalizowanych kontraktów. W związku z tym uznali za bezcelowe utrzymywanie ostatniego zakładu produkcji finalnej w Newcastle upon Tyne, po zakończeniu przez niego produkcji 60 zamówionych w 2009 średnich czołgów inżynieryjnych Terrier (zobacz: 60 seryjnych Terrierów). Planuje się, że zlecenie zostanie wykonane do końca 2013, co jednocześnie wyznacza datę zamknięcia fabryki.
Gdyby tak się stało, oznaczałoby to koniec ery w historii brytyjskiego przemysłu. Wspomniany zakład został bowiem założony w 1847, jako fabryka broni. W okresie I wojny światowej powstały tu pierwsze seryjne czołgi.
Przedstawiciele koncernu poinformowali, że planuje jedynie utrzymać stanowiska pracy niewielkiej grupy specjalistów, którzy zajmowaliby się obsługą wykorzystywanych przez wojska lądowe czołgów podstawowych Challenger 2, a także jego pochodnych, ciężkich czołgów inżynieryjnych Trojan i mostów towarzyszących Titan (większość prac serwisowych i modernizacyjnych ma być jednak realizowana w zakładach w Telford). Wypowiedzenia może otrzymać nawet 330 osób.
Ostatecznych decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto. Przedstawiona informacja może być także elementem nacisku na rząd, w celu utrzymania zatrudnienia i uratowania historycznego zakładu. Faktem jest także, jej ujawnienie stało się kolejną okazją do kontestowania decyzji resortu obrony o zleceniu General Dynamics UK dostaw kilkuset czołgów rozpoznawczych i pochodnych pojazdów rodziny Scout SV, wskazując, że duża część prac zostanie wykonana w hiszpańskich zakładach amerykańskiego koncernu.
Jednocześnie poinformowano, że planuje się zwolnienie 280 osób, zatrudnionych do tej pory w fabrykach amunicji w Radway Green, Washington i Glascoed. Powodem jest przede wszystkim ograniczenie zamówień przez ministerstwo obrony, a także wdrożenie programu zwiększenia wydajności pracy. Kolejne 10 osób może stracić pracę w centrali koncernu w Farnborough.
Plany redukcji zatrudnienia konsultowane są obecnie ze związkami zawodowymi i przedstawicielami załogi. Dopiero po ich zakończeniu można oczekiwać ostatecznych decyzji.