W pierwszej połowie 2012 ukraińscy piloci wojskowi osiągnęli średni nalot na poziomie 20 godzin. To 2 razy więcej niż w ub.r., a kilka razy mniej niż w lotnictwie NATO.
Informację o wzroście nalotu ukraińskich pilotów wojskowych przedstawił w czasie wizyty w brygadzie lotnictwa taktycznego pod Charkowem minister obrony Ukrainy Dmitrij Sałamatin. Średnio wyniósł on w pierwszym półroczu 20 godzin na pilota, co jest najwyższym wynikiem od 5 lat. Dowódca Wozdusznych Sił (WS) SZ Ukrainy, gen. mjr Jurij Bajdak stwierdził, że oznacza to wypełnienie minimalnego planu założonego przez resort. - Piloci wydzielonych jednostek wylatali nawet po 25 godzin - stwierdził z dumą ukraiński generał. Średni nalot wzrósł dwukrotnie w stosunku do roku ubiegłego.
Według gen. Bajdaka, najszybciej rośnie nalot uczniów wydziału lotniczego Uniwersytetu WS w Charkowie. W 2011 temu każdy z nich w pierwszym półroczu wylatał średnio 2 godziny. - W bieżącym roku w podobnym okresie nalot wzrósł sześciokrotnie - poinformował ukraiński dowódca.
Według Sałamatina, ukraińskie siły zbrojne lata największego kryzysu mają już za sobą. Minister, który pełni swój urząd od lutego br. (Odwołanie ukraińskiego ministra, 2012-02-09) podkreślił, że do WS trafiają kolejne wyremontowane samoloty (Ukraińskie MiG-29 po remoncie, 2012-03-07). To między innymi dzięki temu wykonywany jest plan nalotów. W br. ukraińscy piloci wojskowi mają wylatać po 40 godzin.
Mimo optymistycznych ocen obecnej sytuacji, nalot ukraińskich pilotów wojskowych nadal odbiega od międzynarodowych standardów. Piloci państw NATO wylatują rocznie znacznie ponad 100 godzin. 3-4 razy więcej niż Ukraińcy. Większe średnie naloty notują nawet Białorusini (Białoruś rezygnuje z Su-24, 2012-02-21) i Rosjanie (Wzrósł nalot rosyjskich myśliwców, 2009-03-28).