Rosyjski atomowy okręt podwodny proj. Szczuka-B przez kilka tygodni operował w wodach Zatoki Meksykańskiej, u wybrzeży USA. Został wykryty dopiero, gdy opuszczał ten rejon.
Amerykańskie media, powołując się na źródła w administracji, informują o długotrwałym rejsie atomowego okrętu podwodnego WMF proj. 971 Szczuka-B w wodach Zatoki Meksykańskiej. Miał on tam znajdować się około 30 dni. Został wykryty dopiero, gdy opuszczał ten rejon.
Incydent spowodował ostra krytykę możliwości US Navy w zakresie wykrywania okrętów podwodnych potencjalnych przeciwników. Krytycy uważają, że to skutek ograniczania wydatków obronnych przez administrację Baracka Obamy. Niedaleko Zatoki Meksykańskiej znajduje się baza amerykańskich okrętów podwodnych operujących na Atlantyku - Naval Submarine Base Kings Bay.
Poprzednim razem dwa okręty proj. Szczuka-B zostały wykryte przez US Navy u wschodnich wybrzeży USA. Miało to miejsce w 2009. Rosjanie potwierdzili wówczas, że ich dwa OP wykonywały patrol na wodach międzynarodowych. Po raz pierwszy od około 10 lat. W 2010 wykryto okręt podwodny Szczuka-B niedaleko wybrzeży brytyjskich (Szczuka-B u wybrzeży brytyjskich, 2010-08-29).
Po zakończeniu Zimnej Wojny w Rosji nastąpił gwałtowny spadek możliwości floty okrętów podwodnych. Wiele z nich zostało wycofanych ze służby i złomowanych. W ostatnich latach WMF próbuje wrócić do wykonywania dalekich patroli. W rekordowym 1984, sowieckie okręty podwodne wykonały 230 patroli. W 2002 ani jednego. W ostatnich trzech latach odnotowywanych jest po około 10 rejsów, w większości krótkich patroli niedaleko od baz. Dalekie rejsy okrętów podwodnych WMF w pobliże USA służą głównie szkoleniu jej specjalistów w długotrwałym przebywaniu na morzu.