Irańskie władze poinformowały o planach budowy nowej bazy obrony przeciwlotniczej na południu kraju. Doniesienie wpisuje się w trwającą od kilku lat walkę propagandową z USA i Izraelem.
Nowy kompleks ma powstać niedaleko miasta Abadeh, w południowej prowincji Fars, w odległości 210 km od ośrodka wzbogacania uranu w Isfahan. Według mediów cytujących irańskich wojskowych, jej budowa ma pochłonąć 300 mln USD, a po uruchomieniu powinno w niej znaleźć zatrudnienie łącznie 6 tys. żołnierzy i cywilów. Poza systemami obrony przeciwlotniczej, na jej terenie ma znajdować się m.in. centrum szkoleniowe irańskich sił zbrojnych. Za budowę odpowiedzialne będzie Khatam al-Anbia, przedsiębiorstwo powołane do życia i kontrolowane przez Pasdaran (Islamski Korpus Strażników Rewolucji).
Nie podano, jakie systemy przeciwlotnicze zostaną zainstalowane na terenie obiektu. Jednak zgodnie z informacjami przekazanymi przez przedstawicieli irańskich sił zbrojnych, w całości lub też w większości ma to być uzbrojenie rodzimej produkcji.
Ze względu na program nuklearny i groźbę ataku ze strony Izraela lub USA (Tajne dostawy bomb z USA dla Izraela?, 2011-09-25), Teheran stara się o wzmocnienie przestarzałego systemu obrony przeciwlotniczej. Próby zakupienia względnie nowoczesnych, rosyjskich zestawów S-300 nie powiodły się. W związku z tym realizowane są projekty rozwoju konstrukcji opartych o istniejące systemy mające za sobą dziesiątki lat służby lub o rozwiązania chińskie (Iran testuje pocisk przeciwlotniczy, 2012-01-01; Nowy system przeciwlotniczy Iranu, 2011-10-02). Skuteczność tych działań nie jest pewna, ze względu na istotne ograniczenia techniczne.
Informację o planowanej budowie nowego ośrodka pod Abadeh nie powinno się więc traktować jako realnego panaceum na zagrożenie atakiem lotniczo-rakietowym, ale bardziej jako kolejny element walki propagandowej. Waszyngton i Tel-Awiw okresowo informują o kolejnych planach uderzeń na instalacje nuklearne Iranu, Teheran zaś podkreśla wzrost potencjału systemu przeciwlotniczego oraz typów broni zdolnych - przynajmniej w teorii - do wykonania akcji odwetowych: pocisków balistycznych, miniaturowych OP czy lekkich jednostek nawodnych, przeznaczonych do zdezorganizowania morskiego transportu ropy naftowej przez wody Zatoki Perskiej.