USA zgodziły się na podwyższenie limitu zasięgu i masy głowic pocisków rakietowych dla Korei Południowej, z 300 km do 800 km i z 500 kg do 2500 kg.
Korea południowa już od dłuższego czasu zabiegała o zgodę Waszyngtonu na podwyższenie limitu dla swoich pocisków rakietowych, w celu uzyskania możliwości samodzielnego ataku w dowolne miejsce Korei Północnej (Rakietowe porozumienie Korei Płd. i USA, 2012-09-25). Oba państwa są w stanie wojny od 1949. Aktywne działania zakończono w 1953 tylko zawieszeniem broni. Od tej pory kraje te inicjowały szereg akcji sił specjalnych, w których życie straciło kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie żołnierzy. Obecnie podstawowym problemem jest realizowany przez Pjongjang program nuklearny.
Wojska lądowe Korei Południowej wykorzystują amerykańskie pociski balistyczne bardzo krótkiego zasięgu MGM-140 ATACMS, zdolne osiągnąć cele w odległości maksymalnie 300 km. To zbyt mało, by zniszczyć obiekty programu atomowego, położone w północnych rejonach KRL-D. W związku z tym Seul zainicjował prace nad stworzeniem własnych pocisków o zasięgu do 800 km.
Pierwotnie szacowano, że będą one dostępne w ciągu kilku lat. Obecnie część koreańskich analityków twierdzi, że Seul może może nimi dysponować już w przyszłym roku. Komentatorzy zwracają przy tym uwagę, że przyznane przez USA nowe limity są i tak niewspółmierne do zasięgu pocisków balistycznych ChRL i Rosji, które mogą uderzać cele w odległości ponad 10 tys. km, a nawet w porównaniu z możliwościami Korei Północnej, która wdraża systemy o zasięgu 3000-4000 km (Nieudana próba rakiety, 2012-04-13).
Ograniczenia nakładane przez Waszyngton na Seul to efekt wojskowego podporządkowania Republiki Korei względem USA. Amerykanie są gwarantem bezpieczeństwa wojskowego tego kraju. W zamian kontrolują działania militarne Korei Południowej. Dotyczy to zarówno kwestii dowodzenia (na czas wojny Koreańczycy będą podporządkowani swoim sojusznikom, nawet na szczeblu operacyjnym), jak i dostaw uzbrojenia. Mimo wzrastającego bogactwa Korei Południowej i zwiększania palety samodzielnie produkowanego sprzętu, nadal jest ona zależna od zakupów w USA.