Argentyński minister spraw zagranicznych skieruje sprawę zatrzymania w Ghanie okrętu szkolnego marynarki wojennej, żaglowej fregaty Libertad, do ONZ. Jednostka została zatrzymana 2 października w porcie Tema.
Zatrzymanie to wynik decyzji miejscowego sądu. Rozpatrzył on wniosek amerykańskiej grupy inwestycyjnej, która utrzymuje, że rząd Argentyny jest jej winien równowartość 370 mln Euro. Fregata ma przejść na własność powoda i zaspokoić część żądań finansowych.
Władze w Buenos Aires ogłosiły w 2002 niewypłacalność i zaprzestały spłaty długów w wysokości ponad 100 mld USD. W wyniku tej decyzji wierzyciele zatrzymali m.in. część znajdujących się poza granicami samolotów i statków. W wyniku negocjacji większość zadłużenia została zrestrukturyzowana, a władze południowoamerykańskiego kraju zobowiązały się do wypłacenia średnio trzeciej części długu. Z częścią kredytobiorców nie udało się jednak dojść do porozumienia. Jednym z nich jest NML Capital, właściciel argentyńskich obligacji. To właśnie ta spółka doprowadziła do zatrzymania Libertad.
Obecne władze Argentyny uznały takie rozwiązanie za niedopuszczalne, szczególnie w odniesieniu do okrętu marynarki wojennej. Prezydent Cristina Kirchner poleciła ministrowi spraw zagranicznych udanie się do siedziby ONZ i oficjalne oskarżenie władz Ghany o bezprawne zatrzymanie fregaty. Jednocześnie zdecydowano o jak najszybszym ewakuowaniu zdecydowanie większości z 326 członków załogi (w tym kilkudziesięciu z innych państw Ameryki Południowej). Na pokładzie ma pozostać jedynie kapitan i niewielka grupa, odpowiedzialna za konserwowanie okrętu.