Władze stanu Nowy Meksyk chcą wprowadzić zakaz startów i lądowań dla hydroplanów na otwartym morzu. Powodem jest ryzyko zderzeń z mniejszymi łodziami oraz niekorzystny wpływ na florę i faunę Zatoki Meksykańskiej.
Projekt przepisu powstał w departamencie energetyki, surowców mineralnych i zasobów naturalnych władz stanowych. Urzędnicy chcą zabronić startów i lądowań wodnosamolotów w pobliżu plaż Zatoki Meksykańskiej. Twierdzą, że powoduje to ryzyko zderzeń z łódkami i jachtami, a chemikalia, które wydobywają się w samolotów, mają negatywne skutki dla środowiska naturalnego.
Właściciele hydroplanów zwrócili się w związku z tym o pomoc do federalnych władz lotniczych. Z przesłanej zwrotnie analizy wynika, że w ciągu 13 poprzednich lat w całym USA doszło jedynie do 7 przypadków zderzeń hydroplanów z łodziami. Odnośnie zanieczyszczeń, piloci zwracają uwagę, że potencjalnie podobne skutki mogą wywoływać także żeglarze. Wskazują, że chętnie poddadzą się kontrolom, dotyczącym możliwych wycieków.
Podkreślają, że na podobnej zasadzie powinno się zabronić używania samochodów, rowerów, a nawet spacerów, skoro mogą doprowadzić do wypadków i zatrucia środowiska naturalnego.