Według raportu francuskiego parlamentu, kraj ten podpisał w 2011 umowy o eksporcie broni i wyposażenia wojskowego o wartości 6,5 mld Euro, co było sumą o 27% większą niż rok wcześniej.
Ujawniany co roku raport parlamentu jest przygotowywany na podstawie zgód eksportowych wydawanych przez resort spraw zagranicznych. Dotyczy więc transakcji, które wchodzą w finalny, wysyłkowy etap, co nie daje jednak gwarancji, że zostaną zrealizowane.
Według dokumentu, największe co do wartości pozwolenia wydano na wywóz wyposażenia wojskowego do Arabii Saudyjskiej (937 mln Euro), Indii (871 mln) i Grecji (717 mln), co wiąże się z realizacją umów cząstkowych do wcześniej podpisanych kontraktów. W wypadku targanej kryzysem Grecji, wymieniona kwota prawdopodobnie nie zostanie osiągnięta, co będzie miało negatywny wpływ na ostateczną, realną wielkość francuskiego eksportu. Kryzys ten przejawia się także w małej wartości nowych zamówień lokowanych przez Ateny nad Sekwaną. W 2009 Grecy podpisali porozumienia o wartości 64,8 mln Euro, podczas gdy w kolejnych dwóch latach kwoty te spadły odpowiednio do 12,6 i 4,7 mln Euro. Ostatnie transakcje dotyczą niemal wyłącznie dostaw części zamiennych.
Mimo tego francuski eksport w 2011 był zdecydowanie wyższy niż rok wcześniej, kiedy resort spraw zagranicznych wydał zgody na wywóz wyposażenia wojskowego o wartości 5,12 mld Euro. Nie powtórzono jednak wyniku z rekordowego 2010. Uzyskano wtedy sumę ok. 8 mld Euro (Mniejszy eksport Francji, 2011-10-27).
Według dokumentu, Francja pozostała w ub.r. czwartym na świecie eksporterem uzbrojenia, po USA, Rosji i Wielkiej Brytanii, a przed Izraelem.