Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Wojna w granicach

Komentarze, 08 grudnia 2022

Gdy na terytorium Polski spadł zabłąkany pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej do wielu ludzi dotarło wreszcie, że wojna to nie są opowieści o dzielnych chłopcach, którzy zza węgła strzelają do wrogów. Widok leja, przewróconej przyczepy i informacja, że w przygranicznej wiosce zginęły dwie osoby, uświadomiły nawet najbardziej zagorzałym zwolennikom użycia broni przy rozstrzyganiu sporów, jaką potwornością jest konflikt zbrojny. Politycy, zarówno rządowi, jak i opozycyjni, zaczęli nagle nawoływać do spokoju i rozsądku. Tylko najbardziej zawzięci wspominali o konieczności adekwatnej odpowiedzi. Przeciw komu?

Z tym był problem. Politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo Polski najwyraźniej nie mogli uwierzyć, że pocisku, który uderzył w punkt skupu zbóż w Przewodowie, nie wystrzelili Rosjanie. Zwykli Polacy znaleźli się w jeszcze gorszej sytuacji. Przez wiele godzin rodzime media nie przekazywały prawie żadnych informacji o tym, co się wydarzyło. Znacznie więcej można było się dowiedzieć ze źródeł zagranicznych. W Internecie pojawiały się obrazy z miejsca wydarzenia, zdjęcia fragmentów pocisku, a także pierwsze analizy tego, co się stało. Najważniejsi polscy politycy powiedzieli cokolwiek konkretnego dopiero po wielu godzinach...

O tym, co działo się na szczytach polskiej polityki dowiadywaliśmy się dopiero w kolejnych dniach. A było i śmieszno, i straszno. Polski prezydent, poszukując wsparcia u najważniejszych sojuszników, po raz kolejny dał się wkręcić w rozmowę z rosyjskim dowcipnisiami, tym razem podającymi się za prezydenta Francji – Emmanuela Macrona. Rozmowa trwała wiele minut, a informacja o niej pojawiła się na oficjalnej stronie internetowej. Na nieszczęście prezydenta i jego otoczenia w Internecie znalazł się też zapis rozmowy. Nie na wiele zdały się więc tłumaczenia, że prezydent szybko zorientował się w sytuacji i przerwał połącznie.

Taki kraj. Służby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo nawet w skrajnie kryzysowej sytuacji okazały się niezdolne do ochrony prezydenta na najbardziej podstawowym poziomie.

Równie nieprzyjemne są wnioski z dyskusji, która wywiązała się na temat skuteczności polskiej obrony przeciwlotniczej. Jak to bywa w takiej sytuacjach, uchodzący za fachowych, ale i zupełnie domorośli eksperci zaczęli prześcigać się w jej krytyce i pomysłach na sposoby naprawy. Tylko niektórzy z nich z czasem zaczęli się orientować, że zabezpieczenie państwa o wielkości Polski przed atakiem z masowym użyciem pocisków samosterujących i rakiet balistycznych jest po prostu niemożliwe. Jednak ich głosy ginęły we wrzawie polityków i dziennikarzy nawołujących do zakupów tysięcy wyrzutni pocisków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych.

Od wielu, wielu lat powtarzam, że w dobrze rządzonych państwach armia nie służy do prowadzenia wojen. Ona ma do wojen nie dopuszczać, a już w szczególności na własnym terytorium. Co się dzieje, gdy to się nie uda, widzimy od kilku miesięcy na Ukrainie, a w bardzo maleńkiej skali zobaczyliśmy właśnie we wsi odległej kilka kilometrów od jej granic. Nie zapobiegnie temu nawet najbardziej rozbudowana obrona powietrzna.

Setki miliardów, a być może nawet biliony złotych, które rządzący naszym państwem chcą przeznaczyć na zakupy uzbrojenia będą najgorzej wydanymi pieniędzmi podatników w polskiej historii. Nie dość, że przed niczym nas nie uchronią, bo potencjalny przeciwnik dysponuje bronią atomową, która wielokrotnie może obrócić w perzynę nasze terytorium, to mogą doprowadzić miliony Polaków do skrajnej biedy. Już teraz ogromna inflacja zżera ich oszczędności i ogranicza możliwości podstawowych, potrzebnych do życia zakupów.

Przez ostatnich 30 lat mogliśmy cieszyć się wolnością, rosnącym poziomem życia, coraz lepszymi jego warunkami, możliwością zwiedzania świata. Teraz to wszystko jest nam odbierane. Często pod bardzo szczytnymi hasłami. Czas z tym skończyć, by wrócić do normalnego życia. Życia bez wojny.

Tomasz Hypki


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.