Ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej zdecydowało o przeniesieniu dowództwa Wojenno-morskowo fłota (WMF) do Sankt Petersburga. Nieoficjalnie wiadomo, że minister Anatolij Serdiukow wydał już odpowiednie rozkazy dowódcy WMF adm. Władimirowi Wysockiemu, który niedawno zastąpił adm. Władimira Masorina.
Przeprowadzka ma rozpocząć się w kwietniu 2008 i potrwać około rok. Dowództwo WMF znajdzie się w gmachu Admiralicji, w którym do rewolucji październikowej mieściło się Ministerstwo morskie i sztab floty. Przeprowadzka ma kosztować ok. 15 miliardów rubli, z których połowę pochłonie przygotowanie mieszkań dla personelu dowództwa. Remont budynku Admiralicji ma kosztować 100 mln rubli.
Obecnie w gmachu Admiralicji mieści się komenda Wyższej szkoły marynarki wojennej im. Dzierżyńskiego i Sztab leningradzkiej bazy morskiej. Jeśli doniesienia o przeprowadzce się potwierdzą, będzie to już drugi podobny przypadek w ciągu roku. Obecnie trwa przenoszenie do Sankt Petersburga Sądu Konstytucyjnego. To przedsięwzięcie, znacznie tańsze, bo kosztujące ok. 210 mln rubli, ma zakończyć się w marcu 2008.
Przenoszenie do północnej stolicy części urzędów centralnych to koncepcja prezydenta Władimira Putina i jego otoczenia, wywodzącego się właśnie z Sankt Petersburga. O planach przeprowadzki dowództwa WMF nad morze mówiło się już od kilku lat. Pomysł był dość powszechnie krytykowany ze względu ogromne koszty. Jego krytycy twierdzą, że za 15 mld rubli można by zbudować na przykład dywizjon atomowych okrętów podwodnych, których tak brakuje rosyjskiej marynarce.