Australijski rząd wydał ostateczną zgodę na zakup lekkich haubic ciągnionych M777. Kraj ten zakupi w USA 35 dział kalibru 155 mm.
Zakup haubic wpisuje się w plany modernizacji australijskiej artylerii, znane pod kryptonimem Land 17. Wojska lądowe zamierzają w pierwszym rzędzie zakupić ciągnione M777. W drugim etapie Australia pozyska działa samobieżne, których obecnie w ogóle nie posiada, z przeznaczeniem dla jednostek zmechanizowanych. W przyszłym roku zostanie rozpatrzona możliwość zamówienia cyfrowego systemu kierowania ogniem, który pozwoli na wykorzystywanie haubic na sieciocentrycznym polu walki. Będzie to ostatni etap programu Land 17. Koszt projektu oszacowano na 493 mln AUD (453,5 mln USD).
Działania te pozwolą na zastąpienie najbardziej wyeksploatowanych i przestarzałych, ciągnionych haubic: L118/L119 i M2A2, kalibru 105 mm oraz M198 kalibru 155 mm.
Wydanie zgody przez rząd (Second Pass Approval) oznacza stworzenie spójnego planu zakupu, opartego na docelowej liczbie dział, systemów pomocniczych, amunicji, wartości pakietu serwisowego i budżetu przedsięwzięcia. Na tej bazie zostaną sfinalizowane m.in. negocjacje, dotyczące zakupu M777, które od kilkunastu miesięcy toczą się z amerykańskimi zakładami BAE Systems i władzami USA.
Na razie nie wiadomo, ile z 493 mln AUD przeznaczono na zakup 35 egz. M777. Pewne światło na tę kwestię rzucają jednak dokumenty, przesłane w ubiegłym roku do Kongresu USA, który zatwierdza transakcje eksportowe. W materiałach tych stwierdzono możliwość sprzedaży 57 haubic, tyluż jednokanałowych radiostacji AN/VRC-91F, pakietu szkoleniowego, części zamiennych i sprzętu dodatkowego. Wartość tak skonstruowanego kontraktu miała wynieść 248 mln USD (zobacz: M777 dla Australii). Dzisiaj wiadomo, że będzie to suma znacznie niższa.