Dziś, 31 maja 2023 rano z ośrodka kosmicznego Sohae na zachodzie KRLD wystartowała rakieta nośna nowego typu Chollima-1. Miała ona wynieść na orbitę wokółziemską wojskowego satelitę obserwacyjnego Mulligong-1. Misja zakończyła się niepowodzeniem. Według dostępnych informacji, nie włączyły się silniki drugiego stopnia rakiety.
Rakieta spadła do wody na Morzu Żółtym około 200 km na zachód od południowokoreańskiej wyspy Eochon. Obiekt, który prawdopodobnie był częścią rakiety, został wyciągnięty z wody przez marynarzy z okrętu Republiki Korei.
Kilka godzin po starcie o niepowodzeniu poinformowała Narodowa Agencja Eksploracji Kosmosu KRLD. Agencja planuje już kolejny start. Wcześniej ma zostać dokonana analiza błędów, a na jej podstawie wprowadzenie niezbędnych modyfikacji w konstrukcji rakiety.
Już w kwietniu lokalne media informowały, że przywódca KRLD, Kim Dzong-un polecił sekwencyjne rozmieszczenie kilku satelitów rozpoznawczych na różnych orbitach. Jego zdaniem, mają one pomóc w przeciwdziałaniu zagrożeniom stwarzanym przez Stany Zjednoczone Ameryki i Republikę Korei. Prace nad budową platformy startowej przebiegały w bardzo szybkim tempie. KRLD ogłosiła start dzień wcześniej, wskazując okno startowe od 31 maja do 11 czerwca. Poinformowano o tym oficjalnie sąsiednią Japonię.
Wystrzelenie rakiety spowodowało uruchomienie na krótki czas syren alarmowych w Seulu. Władze SMS-ami wezwały mieszkańców do przygotowania się do ewakuacji. Alarm został szybko odwołany. To był błąd – poinformowało południowokoreańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Start nie stwarzał żadnego zagrożenia dla stolicy kraju.
Korea Północna kilkakrotnie próbowała wystrzelić satelity obserwacyjne na orbitę Ziemi. Dwukrotnie z powodzeniem, ostatnio w 2016. Międzynarodowi obserwatorzy oceniają, że satelity można było kontrolować w podstawowym zakresie. Nie jest jednak jasne, czy realizowały one jakiekolwiek transmisje obrazów.