Niemieckie media, w tym telewizja ZDF i portal Spiegel, potwierdziły wcześniejsze (pierwsze sprzed 2 lat) doniesienia o szkoleniu chińskich pilotów wojskowych przez emerytowanych niemieckich instruktorów, latających wcześniej w Luftwaffe. Minister obrony Niemiec, Boris Pistorius poruszył ten temat podczas spotkania z chińskim ministrem obrony Li Shangfu podczas Shangri-la Dialog w Singapurze. Pistorius powiedział później agencji prasowej DPA, że Li nie zaprzeczył, iż niemieccy instruktorzy uczą pilotów wojskowych w Chinach, ale bagatelizował znaczenie tej kwestii. Spotkanie zaplanowane na 30 minut, przedłużyło się do ponad godziny. Pistorius miał – podobno niezbyt dyplomatycznie – zażądać zakończenia kontrowersyjnych szkoleń. Jasno dał do zrozumienia, że Berlin uważa za niedopuszczalne, aby byli piloci Luftwaffe przekazywali swoją wiedzę chińskim pilotom.
Niemieckie władze bezpieczeństwa i służby specjalne uważają za bardzo prawdopodobne, że niemieccy piloci w Chinach mogli ujawnić wiedzę wojskową, przekazać informacje o tajnej taktyce Bundeswehry i NATO, a nawet przećwiczyć scenariusze, które byłyby pomocne w chińskim ataku na Tajwan. Po przejściu na emeryturę piloci, głównie instruktorzy, byli rekrutowani przez przedsiębiorstwa w Republice Południowej Afryki i Nowej Zelandii, a następnie wysyłani do Chin. Za swoja pracę niektórzy z nich mieli otrzymywać sześciocyfrowe pensje roczne.
Według doniesień prasowych niemieccy piloci pracowali m.in. dla Test Flying Academy of South Africa (TFASA) z RPA. Została ona niedawno poddana kontroli, a jej dyrektor operacyjny, Keith Hartley, jest przesłuchiwany przez australijską policję, zaś jego dom został przeszukany. Inny były pracownik TFASA, Daniel Duggan, został zatrzymany w Australii. Grozi mu ekstradycja do Stanów Zjednoczonych Ameryki, które oskarżyły Duggana o złamanie amerykańskiego prawa kontroli zbrojeń poprzez szkolenie chińskich pilotów w zakresie lądowania na lotniskowcach.
Po publikacjach, w Niemczech pojawiły się apele o szybkie zaostrzenie przepisów Bundeswehry dla byłych żołnierzy. Miałyby one zapewnić, by mogli oni pracować jako instruktorzy wojskowi wyłącznie w krajach NATO i jego strategicznych partnerów.