Minister obrony Niemiec Boris Pistorius w wywiadzie dla Deutsche Welle podał, że Niemcy nie planują w tej chwili przekazania Ukrainie lotniczych pocisków manewrujących KEPD 350 Taurus. Oznacza to, że nie spełnią się w najbliższym czasie doniesienia medialne, które sugerowały, że Berlin może je dostarczyć. O takie uzbrojenie w maju br. mieli prosić Ukraińcy, co później oficjalnie potwierdził niemiecki resort obrony.
Jednym z powodów odmowy jest obawa Berlina o użycie niemieckiej broni na terytorium Federacji Rosyjskiej. Prawo międzynarodowe zezwala bowiem jedynie na użycie uzbrojenia w samoobronie. Tym samym użycie nowoczesnego zachodniego uzbrojenia może być ograniczone wyłącznie do terytoriów Ukrainy okupywanych przez wojska rosyjskie.
Według Pistoriusa Niemcy mogą jednak ponownie rozważyć swoje stanowisko w kwestii wysłania na Ukrainę nowoczesnych odrzutowych samolotów bojowych. - Jesteśmy teraz na etapie przemyślenia i sprawdzenia co jest możliwe i co chcemy i możemy zrobić. Myślę, że decyzję podejmiemy w ciągu najbliższych dwóch tygodni – dodał.
Pocisk Taurus jest efektem współpracy MBDA Deutschland i Saab Dynamics, które na potrzeby tego projektu w 1998 utworzyły spółkę Taurus Systems. Ich produkcja ruszyła w 2005. Pociski są używane przez wojska lotnicze Niemiec, Republiki Korei i Hiszpanii. Zostały one zaprojektowane z uwzględnieniem technologii stealth. Napędzane są przez dwuprzepływowy silnik turboodrzutowy. Który zapewnia zasięg ponad 500 km. Do naprowadzania pocisku służą układy nawigacji TRN, IBN i GPS. Pocisk jest wyposażony w głowicę penetrującą MEPHISTO ważącą 480 kg (Modernizacja hiszpańskich Taurusów, 2018-10-09).