Według Kommiersanta, cena rosyjskiego samolotu komunikacyjnego średniego zasięgu MC-21 dla Aerofłotu wynosi 3,2 mld rubli (ok. 145 mln PLN) z dostawami w latach 2023-2026. Tymczasem inne linie będą mogły go kupić blisko półtora raza drożej – za 4,3-4,6 mld rubli (ok. 200 mln PLN) z dostawami w latach 2028-2030. Taką ofertę przedstawiła liniom nie wchodzącym w skład grupy Aerofłot GTŁK (Państwowa transportowa kompania leasingowa). To tyle, ile realnie kosztują konkurencyjne Airbusy i Boeingi (ok. 50 mln USD za A320 i model 737-800).
Co więcej, Aerofłot może kupować MC-21 z wykorzystaniem dotacji Narodowego funduszu majątkowego (FNB). Pierwsze zakupy samolotów tego typu zostały w praktyce w całości sfinansowane z tego źródła. Być może FNB będzie dotować także zakupy innych linii, ale na razie nie wiadomo, w jakim zakresie.
Wzrost ceny MC-21 jest związany z koniecznością jego modyfikacji wymuszanych sankcjami USA i państw od nich zależnych. Rosjanie muszą m.in. zastąpić silniki PW1400G rodzimymi PD14. Zanim rozwiną ich produkcję na dużą skalę muszą być one droższe niż napędy amerykańskie. Podobnie jest z awioniką.