Holenderski dziennik De Telegraaf informuje, że ministerstwu obrony zabrakło środków na finansowanie zakupów uzbrojenia. Zostaną one ograniczone do minimum.
Informacje holenderskiego dziennika nie zostały oficjalnie potwierdzone przez Jacka de Vriesa ministra obrony. Wiele innych wypowiedzi wskazuje jednak, że doniesienia te mogą być prawdziwe. Lex Hendrichs, odpowiedzialny za zakupy wojskowe, stwierdził np., że nie zostaną zagrożone dostawy i funkcjonowanie holenderskiego kontyngentu w Afganistanie.
Wiadomo również, że w ubiegłorocznym budżecie, planowanym na 8,5 mld Euro, zabrakło 120 mln Euro. Środki te zostały wypłacone z bieżącego preliminarza.
Wiadomo również, że obecny budżet został okrojony o 255 mln Euro (zobacz: Holenderskie cięcia), co daje łącznie kwotę ok. 375 mln Euro, o które zostały realnie zmniejszone środki w dyspozycji resortu obrony, w porównaniu do 2009.
Według dziennikarzy niedobór ten spowodował zakaz podpisywania nowych umów zakupu uzbrojenia. Dalszemu okrojeniu uległy również realizowane programy, w tym zakupów transporterów opancerzonych Boxer i modernizacji śmigłowców Apache. Jednocześnie do minimum zostały sprowadzone zakupy amunicji i umundurowania. Według De Telegraaf, sytuacja ta utrzyma się do końca bieżącego roku budżetowego.
Można jednak przypuszczać, że doniesienia te są w pewnym sensie przesadzone. Ponad 8 mld Euro to nadal spora kwota, dla zapewnienia funkcjonowania sił zbrojnych. Być może chodzi więc o zamrożenie tylko części dostaw lub przejściowy brak środków, spowodowany koniecznością wypłacenia zaległych 120 mln Euro, przy wolniejszym tempie wpływania środków z budżetu centralnego. Drugą możliwością jest wystąpienie zdecydowanie większego deficytu.