The Wall Street Journal podaje, że Czechy znalazły źródła pozyskania kolejnych 700 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy. Podobnie jak w przypadku wcześniejszej inicjatywy amunicja ma być zakupiona po zebraniu chętnych państw do sfinansowania zakupu.
Nie są znane żadne szczegóły dotyczące dodatkowej amunicji. Nie wiadomo z jakich źródeł ma ona pochodzić, ani tego jakie kalibry ma obejmować. Według WSJ, amunicja ma pochodzić m.in. z państw uznawanych za sojuszników Rosji. To, czy uda się ją pozyskać ma zależeć przede wszystkim od znalezienia źródeł finansowania.
Poszukiwania amunicji miały się rozpocząć jeszcze przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę. Poszukiwania ułatwiły wciąż dosyć dobre relacje Pragi z państwami Globalnego Południa, mające swoje początki jeszcze w czasie zimnej wojny.
Pozyskiwanie amunicji z odległych rejonów świata wynika z wciąż niedostatecznej produkcji w USA i w Europie, która nie pozwala zaspokajać potrzeb Ukrainy. Te mają wynosić do ok. 200 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej miesięcznie. Z kolei produkcja na Zachodzie wciąż jest mniejsza. USA do końca br. chcą osiągnąć produkcję rzędu 70 tys. sztuk amunicji. Z kolei państwa Unii Europejskiej zamierzają wyprodukować w tym roku 1,4 mln sztuk (czyli ok. 115 tys. miesięcznie), a w 2025 mają to być ok. 2 mln (165 tys. miesięcznie). Dla porównania według raportu Royal United Services Institute (RUSI), Federacja Rosyjska ma osiągać produkcję do ok. 3 mln sztuk rocznie (250 tys. sztuk miesięcznie, 55. pakiet amerykańskiej pomocy dla Ukrainy, 2024-03-13).
Na początku tego miesiąca Czesi poinformowali, że udało im się znaleźć finansowanie dla znalezionych wcześniej 800 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej. Inicjatywę chce sfinansować 18 państw, w tym Polska (Finansowanie czeskiej inicjatywy amunicyjnej, 2024-03-08).