Holenderska partia pracy przestała popierać zakup F-35. Dzięki temu izba niższa parlamentu mogła przegłosować rezygnację z zamówienia. Decyzja zostanie jednak podjęta dopiero po wyborach.
Holandia jest partnerem programu F-35 drugiego poziomu. Zaangażowała w prace badawczo-rozwojowe 800 mln USD, a jej przemysł partycypuje - w ograniczonym zakresie - w programie.
Kluczowym elementem tej działalności miało być zakupienie dwóch egz. testowych. Decyzja zastąpienia posiadanych F-16A/B MLU nowoczesnymi F-35 miała zostać podjęta w 2010. Ze względu na opóźnienia programu i rosnące koszty projektu parlament wydał jedynie wstępną zgodę na zakup jednego samolotu, a wybór miał zostać przełożony na 2012 (zobacz: Słaby dolar a F-35).
20 maja w izbie niższej holenderskiego parlamentu odbyło się jednak głosowanie nad rezygnacją z programu. Ze względu na zmianę postawy partii pracy, głosowanie zostało wygrane przez przeciwników F-35.
Wyniki otwierają drogę do wycofania się Holandii z ustaleń, dotyczących zakupu testowego Lightninga II - z maja ubiegłego roku - oraz całego programu JSF. Zamiast tego, kraj ten powinien wybrać następcę F-16 w otwartej procedurze przetargowej, do 2012 włącznie.
Przedstawiciele rządu uznali, że decyzja wpisuje się w trwającą kampanię wyborczą (głosowanie odbędzie się na początku czerwca) i zapowiedzieli, że wiążące działania podejmie już nowy rząd.