W zachodnich Niemczech rozbił się samolot szturmowy USAF A-10. Jego pilot zdołał się katapultować i przeżył.
Samolot odbywał rutynowy lot treningowy. Wystartował do niego z bazy Spangdahlem. Do wypadku doszło o 15:37 na północ od Wittlich w rejonie Laufeld przy podejściu do lądowania. Samolot rozbił się w polu i częściowo spłonął (zdjęcia: dapd i Klaus Kimmling), 300 metrów od budynków mieszkalnych i 500 metrów od autostrady (skrzyżowanie Bernkastel - Wittlich). Straż pożarna znalazła się na miejscu wypadku już po 3 minutach.
Pilotowi udało się katapultować. Wylądował ok. 20 m od wraku. Ranny (z podejrzeniem urazu kręgosłupa) został odwieziony do szpitala. W akcji ratowniczej brał udział śmigłowiec.
Rozbity samolot to Fairchild Republic A-10 Thunderbolt II (nieoficjalnie Warthog) z 81st Fighter Squadron 52nd Fighter Wing z Spangdahlem AFB. Na jego pokładzie znajdowało się ponad tysiąc sztuk amunicji. Przyczyny wypadku nie są znane. Od kilku lat znane są problemy z wytrzymałością centropłatów A-10 (Wzmocnienie A-10, 2010-01-20). Za ich wzmocnienie odpowiada Boeing.
Kilka F-16, 6 A-10 i C-130J z bazy Spangdahlem bierze udział w operacji Odyssey Dawn nad Libią (Atak na Libię, 2011-03-19, Atak na libijskie okręty, 2011-03-30).