Na lotnisku w Armawirze rozbił się kolejny L-39 rosyjskich WWS. Tym razem obyło się bez ofiar.
Samolot L-39 należący do WWAUŁ w Krasnodarze rozbił się podczas lotu treningowego w piątek o 12:25 czasu lokalnego. Za jego sterami zasiadał mjr Sierow. Przyczyną wypadku była awaria silnika. Pilot dwukrotnie próbował go uruchomić, a gdy to się nie udało, katapultował się. Z miejsca wypadku zabrał go śmigłowiec Mi-8.
To drugi wypadek samolotu L-39 krasnodarskiej WWAUŁ w ciągu kilku dni . W poprzednim (Zła organizacja lotów przyczyną katastrofy rosyjskiego L-39) zginął instruktor, którego fotel katapultowy samoczynnie wyrzucił z kabiny po nieudanej próbie międzylądowania i zniszczeniu podwozia samolotu. Nie otworzył się wówczas spadochron fotela. Uczeń, który pozostał w samolocie, przebywa w stanie ciężkim w szpitalu.
Dowódca rosyjskich WWS, gen. płk Aleksandr Zielin zawiesił loty wszystkich L-39.