Dziennikarz motoryzacyjny bez wątpienia zawsze chętnie napisze artykuł o Bugatti Veyron, jeśli pozwolą mu go chociaż podotykać lub o historycznej Alfa Romeo Giulietta, jeśli będzie mógł przejechać się chociażby na siedzeniu pasażera. Kiedy ktoś zaproponuje takiemu dziennikarzowi zrobienie testu piętnastoletniego Opla Astry, to propozycja nie zostanie raczej przyjęta z entuzjazmem. Skąd zatem pomysł, aby wybrać się na strzelnicę i testować Glocka - pistolet, z którego strzelał chyba każdy, kto w ogóle strzelał kiedyś z broni palnej, Volkswagena Golfa wśród pistoletów? Powiedzmy, że ma on w sobie jednak coś, co wyróżnia go spośród innych.
W Glocku, którego zabraliśmy na strzelnicę, tym czymś są dziury wycięte w lufie i zamku, czyli fabryczny kompensator. Glock G19C nie jest zbyt powszechnie spotykany na polskich strzelnicach, w przeciwieństwie do tak popularnych, że aż pospolitych modeli G17, G19 i może G22. Uznaliśmy, że praktyczny test popularnej dziewiętnastki w wersji z kompensatorem może być dla naszych Czytelników interesujący.
Testowany pistolet to G19C na szkielecie drugiej generacji - juz z kratkowaniem przedniej i tylnej powierzchni chwytu, ale bez wybrań na palce ze szkieletu trzeciej generacji, i bez trzeciego kołka w szkielecie ze szkieletu czwartej generacji.
Rzecz w kompensatorze
Ponieważ clou naszego teksu stanowił kompensator, skupmy się na chwilę na nim. Jego konstrukcja jest bardzo prosta - w zamku wycięte zostały dwa podłużne otwory, korespondujące z dużo mniejszymi otworami o podobnym kształcie, wyciętymi w lufie pistoletu, mniej więcej w jej środku, licząc od wylotu do komory nabojowej. Podczas strzału, w chwili, w której pocisk mija otwory, rozprężające się gazy powstałe ze spalania prochu, znajdują w otworach ujście, tworząc dwa malownicze jęzory ognia, wystrzeliwujące pod kątem około 15-20° od pionu.
Otwory w zamku są na tyle długie, że podczas swojego ruchu do tyłu, zamek nie przycina płomieni wylotowych z kompensatora, które zresztą raczej już dogasają w momencie odryglowania broni. Zasada działania kompensatora jest oczywista - zgodnie z III zasadą dynamiki Newtona, gazy, wyrzucane przez otwory, pchają pistolet w dół, przeciwdziałając podrzutowi broni - który to podrzut oczywiście wynika z tego, że punkt podparcia broni znajduje się poniżej wektora działania siły podrzutu. (ciąg dalszy w numerze)