W ostatnich latach Polska systematycznie buduje własny kompleks rozpoznawczy, służący szeroko rozumianemu bezpieczeństwu państwa. Jedną z jego części są odpowiednie siły i środki utrzymywane przez wojsko. Wśród różnych rodzajów działań rozpoznawczych prowadzonych przez armię, coraz ważniejszą rolę pełni walka i rozpoznanie radioelektroniczne.
Według Regulaminu działań taktycznych Wojsk Lądowych rozpoznanie radioelektroniczne zdobywa dane o środkach przeciwnika, promieniujących energię elektromagnetyczną, poprzez poszukiwanie, śledzenie, przychwytywanie, namierzanie i analizę pracy nadajników tej energii. Analiza wyników rozpoznania umożliwia ustalenie składu i rozmieszczenie sił przeciwnika oraz skuteczne obezwładnianie radioelektroniczne systemów dowodzenia i kierowania środkami walki.
Rozpoznanie jest jednym z elementów walki radioelektronicznej (WRE), definiowanej przez regulamin jako całokształt przedsięwzięć i działań wojsk, które wykorzystując energię elektromagnetyczną zmierzają do rozpoznania i zdezorganizowania systemów radioelektronicznych przeciwnika oraz zapewnienia warunków do stabilnej pracy analogicznym systemom wojsk własnych. Dalej regulamin precyzuje, że rozpoznanie i walka radioelektroniczna stanowią zespół przedsięwzięć (działań). Tak więc należy je traktować łącznie - bez skutecznego rozpoznania nie może być efektywnego obezwładniania środków radioelektronicznych przeciwnika.
Skuteczne prowadzenie tego rodzaju działań wymaga odpowiednich narzędzi. W Polsce, na bazie własnych ośrodków naukowo-badawczych i przemysłu, opracowano w ostatnich latach serię systemów WRE. Wprowadzono między innymi, do uzbrojenia Sił Powietrznych system rozpoznania elektronicznego Gunica, Marynarki Wojennej Kontener Rozpoznania Elektronicznego Srokosz, Wojsk Lądowych Zautomatyzowany System Rozpoznawczo-Zakłócający Przebiśnieg, mobilną stację rozpoznawczą naziemnych systemów radiolokacyjnych Breń-2, czy śmigłowcowy system rozpoznania radioelektronicznego Procjon. O ile nie trudno o większości z tych urządzeń znaleźć bardziej szczegółowe informacje, to o Procjonie nie ma większych opracowań i jest on najmniej znany spośród tych systemów. Co nie znaczy, że brak o nim jakichkolwiek danych. Kilkakrotnie w ciągu ubiegłej dekady, śmigłowce tego typu brały udział w pokazach lotniczych (!), co stwarzało miłośnikom polskich skrzydeł możliwość dokładniejszego przyjrzenia się im. Na podstawie ogólnie dostępnych, choć mocno rozproszonych, powstał poniższy opis.