Według Pentagonu, dowództwo sił zbrojnych ChRL planuje wyprodukowanie w ciągu dekady blisko 42 tysięcy bezzałogowców różnych klas. Mają kosztować równowartość ponad 10 mld USD.
Departament Obrony USA ogłosił kolejny, doroczny raport o stanie chińskich sił zbrojnych – Military and Security Developments Involving the People’s Republic of China 2015. Jest on znacznie dokładniejszy niż w poprzednich latach. Jego istotna część dotyczy systemów bezzałogowych. Według Amerykanów, Chińczycy eksploatują już wiele typów uzbrojonych i nieuzbrojonych bezzałogowców różnego zasięgu. Służą one przede wszystkim do rozpoznania, ale także atakowania celów naziemnych i nawodnych.
Według Pentagonu, dowództwo sił zbrojnych ChRL planuje wyprodukowanie między 2014 a 2023 co najmniej 41,8 tysięcy bezzałogowców różnych klas, bazowania lądowego i morskiego. Ich wartość jest szacowana na 10,5 mld USD (ok. 38 mld zł). Szczególny nacisk będzie położony na rozwój uderzeniowych i rozpoznawczych systemów dalekiego zasięgu.
Pentagon wskazuje, że Chińczycy rozwijają obecnie co najmniej cztery typy bojowych bsl. Chodzi o Xianglong, Yilong, Sky Saber i LiJian, które mogą przenosić broń precyzyjną. Prototyp LiJian został oblatany 21 listopada 2013 (Lijian oblatany, 2013-11-22). To pierwszy chiński bezzałogowiec klasy stealth.
Chińczycy pracują też nad systemami hipersonicznymi. W 2014 takie obiekty były testowane co najmniej trzy razy. Obiekt WU-10 poruszając się na granicy Kosmosu rozwija prędkość bliską Ma10. W wersji docelowej ma przenosić głowice jądrowe i bez problemów przełamywać systemy obronne USA.
Dowódcy chińscy kładą także nacisk na systemy przeciwrakietowe i rozwój własnych rakiet balistycznych. Chińczycy pracują nad nowymi systemami zakłóceń, głowicami manewrującymi i innymi urządzeniami ułatwiającymi przełamywanie obrony przeciwrakietowej. Rozwijają też i testują systemy przeznaczone do niszczenia satelitów. Celem jest uzyskanie możliwości przetrwania ewentualnego ataku atomowego i zrealizowania uderzeń odwetowych.