W 103. rocznicę istnienia lotnictwo wojskowe Argentyny nie ma środków umożliwiających wykonywanie operacji bojowych.
11 sierpnia, dzień po 103. rocznicy utworzenia Fuerza Aérea Argentina (FAA, wojsk lotniczych Argentyny), minister obrony Agustin Rossi wydał rozporządzenie o skróceniu dnia pracy jednostek administracyjnych wspomnianego rodzaju sił zbrojnych do 5 godzin, począwszy od 18 sięrpnia. Powodem jest konieczność oszczędzania energii elektrycznej, materiałów biurowych, a także jedzenia. Następnym krokiem będzie skrócenie tygodnia pracy do 3 dni (środa-piątek).
Jak donosi MercoPress, ograniczenia wprowadzono w wyniku niedoborów finansowych i długów FAA, w wysokości ok. 500 mln ARS (ponad 200 mln zł). Z sumy tej ok. 200 mln ARS (ponad 80 mln zł) to zaległości, jakie FAA muszą uregulować przedsiębiorstwu państwowemu YPF, które dostarcza im paliwo lotnicze.
Oprócz tego zarządzono, że każdy statek powietrzny FAA, jaki zostanie wycofany z eksploatacji z dowolnego powodu pozostanie uziemiony na czas nieokreślony. Dotyczy to także samolotów i śmigłowców, które mają przejść obsługę techniczną.
Najgorszą dla lotników wieścią była, anonsowana 14 sierpnia, decyzja głównodowodzącego FAA gen. broni Mario Miguel Callejo o wycofaniu ze służby 6 myśliwców Mirage IIIEA (na zdjęciu) oraz 4 wielozadaniowych Mirage 5P i takiej samej liczby Daggerów. Oznacza to, że od listopada br. Argentyna pozostanie bez samolotów zdolnych do wykonywania zadań obrony powietrznej.
Co gorsza, rząd w Buenos Aires wciąż nie podjął żadnej decyzji w sprawie pozyskania nowych samolotów wielozadaniowych (Argentyna negocjuje zakup Kfirów, 2015-07-28). Politycy skupiają się na nadchodzących wyborach parlamentarnych i żadna z partii nie jest zainteresowana sprawami obronności. W dodatku w kasie państwa brakuje pieniędzy na nowe typy uzbrojenia.