Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Przyczyny zestrzelenia Su-24M

Lotnictwo wojskowe, Strategia i polityka, 27 listopada 2015

Załoga Su-24M zestrzelonego przez Turków mogła nie być w stanie odebrać ostrzeżeń z powodu niekompatybilności radiostacji.

Zdjęcie: MO FR

Jak donosi tygodnik Jane’s powołując się na źródła rosyjskie, piloci Su-24M (jeden z samolotów tego typu na zdjęciu), który kilka dni temu został zestrzelony przez tureckie F-16 (Rosyjski Su-24M zestrzelony na pograniczu tureckim, 2015-11-24), nie byli w stanie odebrać nadawanych przez nie ostrzeżeń. Strona turecka podaje, że w ciągu 5 minut piloci pary dyżurnej Türk Hava Kuvvetleri (wojsk lotniczych Turcji) nadali do Rosjan aż 10 komunikatów radiowych. Jednak według nawigatora Su-24M ani on, ani dowódca załogi, który został zabity podczas skoku ze spadochronem, nie odebrali żadnych ostrzeżeń.

Według rosyjskich specjalistów radiostacja VHF R-862 zabudowana na pokładzie Su-24M nie jest w stanie odbierać sygnałów alarmowych w paśmie UHF, na częstotliwości 121,5 MHz i VHF (243 MHz). Aby było to możliwe, konieczne jest zabudowanie dodatkowego modułu odbiorczego. Nie wiadomo, czy zestrzelony samolot miał takie wyposażenie i czy załoga była przeszkolona w jego użytkowaniu. Oświadczenie to stawia także pod znakiem zapytania jakość działania amerykańskich służb kontroli ruchu lotniczego nad Syrią, które miały zapewniać informacje pozostałym krajom członkowskim koalicji walczącej z islamistami (Dwustronna łączność nad Syrią, 2015-11-04).

Jane’s zwraca też uwagę na fakt, że Rosjanie przebazowali do Latakii najnowocześniejsze urządzenia łączności i kontroli ruchu lotniczego, m. in. stację radiolokacyjną 96L6E, dzięki czemu powinni być w stanie obserwować wszystkie statki powietrzne operujące w regionie i nadzorować łączność. Nawet jeżeli załoga Su-24M nie słyszała tureckich ostrzeżeń, powinny być one odebrane przez centrum dowodzenia. Oprócz tego oficer kierujący działaniami grupy WWS FR w Syrii powinien wiedzieć, gdzie znajdują się własne samoloty.

Turcy wiele razy zgłaszali, że samoloty WWS FR naruszają ich przestrzeń powietrzną, w celu zbombardowania pozycji islamistów w pobliżu granicy turecko-syryjskiej. Zastanawiający jest fakt, że do misji tych używane są właśnie Su-24M, niemające zbyt dobrej manewrowości, w dodatku przenoszące klasyczne bomby (niekierowane). Operując z Latakii w celu zwalczania celów na terenie muhafazy (prowincji) o tej samej nazwie, często lecą po prostej, nad terytorium tureckiej prowincji Hatay.

Jednak według Turków Su-24M znajdował się w ich przestrzeni powietrznej zaledwie przez 17 s. Zdaniem Jane’s może to świadczyć, że zestrzelenie rosyjskiego samolotu było wynikiem zasadzki, zorganizowanej na rozkaz dowództwa TKK. Piloci zasiadający za sterami tureckich F-16 doskonale wiedzieli, jaka będzie trasa lotu Su-24M i odpalili w jego kierunku pocisk(i) powietrze-powietrze, najprawdopodobniej AIM-9 Sidewinder, tuż po przekroczeniu granicy. Trafienie nastąpiło, gdy Rosjanie znajdowali się już nad terytorium Syrii.    

W celu polepszenia ochrony kontyngentu sił zbrojnych FR, stacjonującego w Syrii, rząd w Moskwie wysłał do Latakii zestaw obrony powietrznej S-400 Triumf. W planach jest też przebazowanie w pobliże wybrzeża Syrii krążownika rakietowego Moskwa (proj. 1164), którego uzbrojenie stanowi m. in. zestaw OP S-300F Fort.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.