Do Kongresu USA trafiły dokumenty, niezbędne do sfinalizowania ewentualnego kontraktu eksportowego do Brazylii. Boeing oferuje temu krajowi 36 F/A-18E/F, wraz z częściami zamiennymi i uzbrojeniem, za 7 mld USD.
Przesłanie dokumentu do parlamentu jest niezbędne dla finalizowania negocjacji z Brazylią. Kraj ten poszukuje dostawcy 36 samolotów wielozadaniowych, z opcją na kolejne 80-90 maszyn. Konkurentami Boeinga są szwedzki Saab z Gripenem NG i francuski Dassault z Rafale (zobacz: F/A-18, Gripen, Rafale).
Amerykanie proponują 28 samolotów w wersji E i 8 dwumiejscowych, szkolno-bojowych F oraz 78 silników F414-GE-400, w tym 4 zapasowe. W pakiecie są również, m.in. pokładowe radary AN/APG-79, działka M61A2 kalibru 20 mm, 144 wyrzutnie LAU-127, celowniki nahełmowe, 36 zasobników wskazywania celów AN/ASQ-228 (V2) oraz systemy samoobrony (AN/ALQ 214, AN/ALE-47, 112 holowanych AN/ALE-50).
Pakiet uzbrojenia jest w zasadzie symboliczny i obejmuje po 28 kpr AIM-120C-7 i AIM-9M, precyzyjne bomby szybujące GBU-31/32 JDAM (60 egz.) i AGM-154 JSOW (36 egz.) oraz 10 pocisków antyradiolokacyjnych AGM-88B HARM.
Dokument przewiduje również pakiet części zamiennych, serwisu i szkolenia. Wprowadzenie w życie kontraktu spowoduje konieczność wysłania do Brazylii 8 obywateli USA.
Wartość umowy oszacowano na 7 mld USD. To wielokrotnie więcej, niż przewidywały władze brazylijskie na początku postępowania przetargowego, określając wielkość ewentualnego zamówienia na 2,2 mld USD, co należy uznać za wartość zaniżoną. Zresztą do kwoty tej nie powracano w późniejszym etapie przetargu. Z drugiej jednak strony, 7 mld USD wydaje się sumą trudną do zaakceptowania dla przyszłego użytkownika.
Na szczęście dla Boeinga ujawniona kwota jest wyłącznie szacunkiem, który nie musi mieć bezpośredniego przełożenia na negocjacje. Brazylijczycy żądają bowiem pełnego offsetu, w tym przeniesienia produkcji elementów płatowca i silników, co może zdecydowanie zmienić preliminarz. Nie zmienia to jednak faktu, że Super Hornety są zdecydowanie droższe od oferowanych Gripenów NG i porównywalne cenowo do francuskich Rafale.
Kluczowym dla wyniku postępowania będzie również zakres przekazania technologii. Tymczasem Amerykanie znani są z niechęci do takich rozwiązań. W ciągu najbliższych tygodni Waszyngton podejmie decyzję, czy odejść od swoich zasad, w imię utrzymania miejsc pracy w zakładach Boeinga (zobacz: Amerykanie podzielą się technologią z Brazylią?).