Bliskowschodnia flota samolotów dyspozycyjnych składa się głównie ze średnich i dużych maszyn. Związane to jest z charakterem miejscowej gospodarki.
Obecnie w krach Bliskiego Wschodu zarejestrowanych jest 550 odrzutowców biznesowych. Biorąc pod uwagę liczbę, nie jest to wartość wyjątkowa na tle pozostałych regionów świata, szczególnie zachodniego (zobacz również: Rosjanie gonią Amerykanów). Rynek ten jest jednak jednym z najważniejszych dla wiodących producentów.
Powodem jest fakt, że kupowane głównie przez Arabów samoloty, to w 90% średnie i duże maszyny, podczas gdy przeciętna dla globu wynosi jedynie 60%.
Spowodowane jest to charakterem działalności gospodarczej państw regionu. Okres pozyskiwania środków wyłącznie z wydobycia ropy naftowej już minął. Obecnie większość przedsięwzięć biznesowych związanych jest z rynkiem finansowym, nieruchomości, budownictwa czy transportu. Przykładem może być kwitnący Dubaj, który posiada jedynie niewielkie złoża, czy Kuwejt, który już w latach 1980. czerpał ponad połowę swoich przychodów z inwestycji poza granicami kraju.
Koniecznym jest przy tym częste odwiedzanie Europy, USA i krajów azjatyckich, co z kolei wymaga samolotów o dużym zasięgu. Stwarza to odmienne, niż na innych kontynentach, zapotrzebowanie na największe maszyny dyspozycyjne.