Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

0,04% smoleńskiego propagandzisty PiS

Lotnictwo wojskowe, Strategia i polityka, 16 października 2011

Starający się uchodzić za niezależnego eksperta lotniczego Krzysztof Zalewski uzyskał tylko 0,04% głosów w wyborach do Sejmu z listy PiS. Przed wyborami Zalewski ukrywał związki z partią Jarosława Kaczyńskiego.

Krzysztof Zalewski nie ma wykształcenia lotniczego. Jest technikiem-cukiernikiem. Technikum ukończył w 1985. Później bez powodzenia starał się zdobyć dyplom historyka na UW. Jest udziałowcem spółki Magnum-X, wydającej hobbystyczne czasopisma militarne. Obecnie odpowiada tam za prenumeratę i kieruje dwumiesięcznikiem TW Historia.

Po 10 kwietnia 2010 wielokrotnie komentował przyczyny katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób (Hundert Professoren..., Skrzydlata Polska 09/2011). Zgodnie z linią propagandową Prawa i Sprawiedliwości, koncentrował się na oskarżaniu o doprowadzenie do niej przez stronę rosyjską, w tym kontrolerów lotu, odwracając uwagę od błędów popełnionych przez polskich polityków (121 ofiar MON Bogdana Klicha, 2010-04-21), dowódców i lotników. Usiłując uchodzić za niezależnego eksperta ukrywał, że jest czynnym działaczem PiS, od 2006 radnym klubu tej partii na warszawskim Targówku.

Jednym z najbliższych współpracowników K. Zalewskiego jest Michał Fiszer, major Wojskowych Służb Informacyjnych, który przez lata też usiłował uchodzić za niezależnego eksperta. Po ujawnieniu ukrywanych szczegółów życiorysu M. Fiszera (Major WSI wspiera Bogdana Klicha, 2010-06-13) i katastrofie smoleńskiej, obaj zostali częstymi komentatorami Naszego Dziennika, wcześniej ostro zwalczającego WSI. Wystarczyły zgodne z redakcją poglądy, nie tylko na wyjaśnienie przyczyn katastrofy (Nasz Dziennik: Chodzi o zakup 16 samolotów szkolno-bojowych [...]. Nie jest tajemnicą, że Fiszer widzi tu przyszłość dla amerykańsko-koreańskiej konstrukcji samolotu szkoleniowo-bojowego T-50 Golden Eagle. ). Zalewski publikuje też w innych mediach propagujących kłamstwa o katastrofie smoleńskiej i szerzących teorie spiskowe, w tym Gazecie Polskiej i Nowym Państwie, oraz związanymi z nimi portalach internetowych.

W wywiadzie dla Gazety Polskiej po opublikowaniu tzw. Białej Księgi, Antoni Macierewicz, twórca najbardziej absurdalnych teorii o przyczynach katastrofy smoleńskiej, powiedział: Jedyny prawdziwy ekspert, który się na ten temat wypowiadał, to Krzysztof Zalewski. […] Pozostali to nie tyle eksperci, ile ludzie zatrudnieni przez różne media bądź inne instytucje, związani z nimi m.in. poprzez świadczenie różnych usług. Insynuując złą wolę rzeczywistych specjalistów Macierewicz nie wspomniał o politycznych korzeniach Zalewskiego, który udzielał mu wsparcia w mediach.

Po przegraniu kolejnych wyborów samorządowych K. Zalewski usiłował dostać się do Sejmu RP, startując z listy PiS. Korzystał przy tym ze wsparcia wydawnictwa. Fragmenty listu, który rozsyłał do jego klientów (prenumeratorów) z firmowego adresu e-mail, łamiąc Ustawę o ochronie danych osobowych, cytuje alert24. - Zwracam się do Pana z prośbą o oddanie na mnie głosu w nadchodzących wyborach. Mam dopiero 20 miejsce na liście Prawa i Sprawiedliwości. Warszawa jest trudna dla PiS, a na liście kandydatów mam wielu poważnych konkurentów. Dlatego walczę o każdy głos [...],bym mógł w przyszłym sejmie pracować nad rozwikłaniem katastrofy smoleńskiej. Liczę na głosy Pana Rodziny, [...] proszę wspomnieć o mojej kandydaturze znajomym i sąsiadom - pisał Zalewski. Cezary Szoszkiewicz, prezes Magnum-X, zaprzeczył wspieraniu wspólnika przez wydawnictwo. - Jesteśmy apolityczni. […] Nic mi o sprawie nie wiadomo, nie posądzam również Krzysztofa o takie nieprzemyślane i bezprawne działanie - dodał w odpowiedzi na pytanie alert24. Tymczasem przed wyborami na stronie Magnum-X długo znajdował się baner wspierający PiS i samego Zalewskiego.

Mimo wsparcia spółki i nieprzestrzegania prawa, startujący z 20 miejsca na warszawskiej liście PiS (okręg nr 19) Krzysztof Zalewski uzyskał w wyborach do Sejmu RP zaledwie 439 głosów, czyli 0,04%. Przegrał nawet z kandydatami zajmującymi dalsze miejsca na liście. Stało się tak, mimo że według Diagnozy społecznej 2011 wyborcy PiS są najbardziej podatni na teorie spiskowe związane z katastrofą smoleńską.

Badanie socjologiczne Diagnoza społeczna 2011 objęło kilkadziesiąt tysięcy Polaków, więc jest znacznie bardziej wiarygodne niż popularne ankiety. Jedno z pytań dotyczyło opinii o przyczynach katastrofy smoleńskiej w zależności od identyfikacji politycznej. Zwolennikami teorii spiskowej okazało się aż 38.9% zwolenników PiS. Wśród ogółu Polaków najwięcej, bo 35,9% respondentów uznało, że katastrofę spowodowały naciski na pilotów. Niewiele mniej, bo 30,8% uznało, że najbardziej przyczynił się do niej ogólny bałagan. 21,9% wskazało na błąd kontrolerów lub pilotów, a tylko 12,1% za przyczynę katastrofy uznało - wbrew propagandzie PiS wspomaganej przez pseudoekspertów - zamach lub spisek przeciwko prezydentowi.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.