Japońscy specjaliści ustalili, że powodem uszkodzenia akumulatora Boeinga 787 All Nippon Airways, który musiał awaryjnie lądować 16 stycznia, było jego przeładowanie.
32-voltowy akumulator pod kabiną załogi w czasie feralnego lotu rozgrzał się do bardzo wysokiej temperatury. Wskutek tego wydostawał się z niego elektrolit pod wysokim ciśnieniem. Załoga zaobserwowała wówczas dym wydobywający się spod podłogi. Po awaryjnym wylądowaniu na lotnisku Takamatsu, pasażerowie i załoga opuścili pokład (Uziemione Dreamlinery ANA i JAL, 2013-01-16). Samolot pozostał na lotnisku, gdzie jest poddawany badaniom przez specjalistów Japan Transport Safety Board (JTSB).
Po wydobyciu akumulatora z samolotu, stwierdzono, że jego masa wynosi ok. 4 kg mniej niż urządzenia nieuszkodzonego. Wnętrze akumulatora zostało zwęglone. Wypalony elektrolit znaleziono nie tylko w przedziale akumulatora, ale i w przewodach wentylacyjnych. Uszkodzenia są podobne, jak w przypadku akumulatora samolotu 787, który zapalił się podczas postoju na lotnisku w Bostonie (Spalony akumulator Dreamlinera, 2013-01-15), co sugeruje, że przyczyny obu awarii są takie same.
Ustalenia specjalistów japońskich pobudziły nadzieje Boeinga na szybkie wyjaśnienie przyczyn awarii i powrót Dreamlinerów do lotów w ciągu kilku dni. Amerykański Sekretarz Transportu, Ray LaHood uważa jednak, że sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana i trzeba upewnić się, co do przyczyny problemów (Dreamlinery uziemione, 2013-01-17). Szybki powrót Boeingów 787 będzie możliwy tylko, gdyby okazało się, że awarie akumulatorów były spowodowane błędami wykonawczymi. Wówczas wystarczyłaby prawdopodobnie zmiana w procesie produkcji. W każdym innym przypadku potrzebne będą zmiany konstrukcyjne i długotrwałe próby certyfikacyjne.
Za opracowanie systemu zasilania elektrycznego Dreamlinera odpowiadała europejska Thales Group. Dostawcą akumulatorów litowo-jonowych jest japoński GS Yuasa, a układ kontroli ładowania zaprojektował Securaplane – oddział koncernu Meggitt. Ostateczną integracją całego systemu zajmuje się Boeing. Jego przedstawiciele twierdzą, że akumulatory litowo-jonowe przeszły 1,3 mln godzin badań, zanim zostały zastosowane w modelu 787.
Boeing zdecydował o kontynuowaniu produkcji Dreamlinerów. Wstrzymał jednak ich dostawy do odbiorców. Cena katalogowa 290-miejscowego Boeinga 787 wynosi ok. 207 mln USD.