Mimo światowego kryzysu i pożaru jednej z hal, ubiegłoroczne XVII MSPO można było zaliczyć do udanych. Ponad 300 wystawców ugruntowało pozycję Kielc w gronie największych, europejskich targów wojskowych.
Ubiegłoroczny Salon był jednak skromniejszy, niż w rekordowym 2008. Wystawcy zostali dotknięci skutkami cięć oszczędnościowych, podobnie jak i najważniejszy, potencjalny odbiorca prezentowanych produktów - polskie MON.
Na XVII MSPO zjawiło się nieco ponad 300 przedsiębiorstw, prawie o stu mniej, niż rok wcześniej. O około 10% zmniejszyła się również powierzchnia stoisk, wynosząca niemal 20 tys. m2. Jeżeli dodać do tego fakt, że ze względu na pożar w halach F i G część wystawy trzeba było przenieść do mniej reprezentacyjnych pomieszczeń, otrzymamy obraz imprezy o nieco mniejszym rozmachu.
Mimo tego Salon, odbywający się pod patronatem ministra ON, na pewno był interesujący. Nie zawiodły wiodące przedsiębiorstwa zagraniczne, w tym BAE Systems, Boeing, MBDA, Raytheon, czy Thales. Imponująco wypadła wystawa Grupy Bumar, która zajęła cały pawilon C. Bumar eksponował przede wszystkim nowe produkty i programy, w tym wizję nowego systemu obrony przeciwlotniczej, nazwanego Tarcza Polski, opracowywanego z MBDA.
Jak co roku zorganizowano wystawę narodową. Specjalnie prezentowały się przedsiębiorstwa państw Grupy Wyszehradzkiej, a więc z Węgier, Czech i Słowacji. Interesująca była również wystawa Sił Zbrojnych, tym bardziej, że połączono ją z zarzuconymi na parę lat pokazami dynamicznymi.
Najważniejszym wnioskiem z ubiegłorocznych targów było jednak to, że MSPO Kielce utrzymały swoją wiodącą pozycję w Europie środkowo-wschodniej i trzecie miejsce - po londyńskich DSEi oraz paryskich Eurosatory - na całym Starym Kontynencie.