Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
07 września 2010

Uwagę na tegorocznym MSPO przykuwa makieta KTO Rosomak. Faktem jest bowiem, że urządzenia tego typu są rzadkim gościem kieleckich targów.

Makieta waży około 270 kg. Zbudowana jest z pneumatycznego stelaża i  pokrycia z materiału, powlekanego w kolorach maskujących. Szczegóły  sylwetki zostały wymodelowane przy pomocy pianki. Żaden z spakowanych  elementów składowych nie może być cięższy, niż 70 kG, by mogły być  przenoszone przez nie więcej niż 2 żołnierzy. Makieta ma być  przystosowana do transportu w stanie złożonym na dystans do 100 metrów,  bez uszczerbku dla swoich właściwości / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz

W ostatnim dwudziestoleciu polska armia zaledwie kilka razy zastanawiała się nad wprowadzeniem makiet sprzętu bojowego. Dokonano kilku eksperymentów i badań, zbudowano nie więcej, niż 10 makiet. Obecnie trwa jedno postępowanie na zakup wyposażenia, które przewiduje dostawę również egzemplarza makiety. Chodzi o zakup wyposażenia dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego MW. Kongsberg ma dostarczyć jedną makietę, maskującą działania dywizjonu w trzech pasmach: widzialnym, radarowym i termalnym.

Tymczasem podczas MSPO Lubawa SA pokazuje pneumatyczną makietę KTO Rosomak, wykonaną w konsorcjum ze spółką Miranda, dostawcą materiałów maskujących, a także Wojskowym Instytutem Techniki Inżynieryjnej. Ten ostatni odpowiada za przebadanie prototypu zgodnie z polską normą obronną, która reguluje wymagania dla tego typu wyposażenia.

Oddział spółki Lubawa z Grudziądza, który zajmuje się produkcją wyrobów z materiałów powlekanych i na stelażach pneumatycznych, ma doświadczenia w tej materii. To tutaj powstały wcześniejsze makiety dla sił zbrojnych: nie więcej, niż 5 BWP-1, dwie makiety czołgów T-72 i jeden model samochodu Star 266.

Makieta Rosomaka nie może różnić się od oryginału w podstawowych wymiarach sylwetki nie więcej niż +/- 2%. Makieta nie może być odróżnialna od oryginału z odległości 1000 m, a z 2500 m przy pomocy standardowej lornetki wojskowej. Następnym etapem będzie ocena echa radarowego w porównaniu z oryginałem oraz wyposażenia makiety w systemy grzewcze, nadające odpowiednią ciepłotę w miejscach, gdzie prawdziwy Rosomak będzie wydzielał najwięcej ciepła.

Nie chodzi tylko o rejon silnika i systemu wydechowego, ale także ciepło wydzielane przez opony, nagrzane podczas ruchu, łożyska toczne kół czy też ślad termiczny lufy, która była używana podczas strzelania.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.