MSPO jest zawsze miejscem publicznych premier nowego wyposażenia osobistego Wojska Polskiego. Tegorocznym przykładem tej tradycji jest m.in. zmodernizowane ubranie ochronne z membraną paroprzepuszczalną Gore-tex, eksponowane na stoisku W. L. Gore & Associates.
Ubranie ochronne wz. 128 było przedstawiane w mediach niemal jako synonim nowoczesnego wizerunku polskiego żołnierza. Istotnie, dzięki wykorzystaniu w nim technologii wodoszczelnych, oddychających membran Gore-Tex, w stosunku do ubiorów poprzednich generacji, było przełomem. Jednak daleko mu do doskonałości, co nie jest odkryciem dla nikogo, kto jest zaznajomiony z odzieżą tego typu, obecną chociażby na rynku cywilnym. Dlatego szczęśliwie uległo wreszcie udoskonaleniu. Z poprawkami, jakie w nim wprowadzono, mogą zapoznać się zwiedzający kieleckie stoisko W. L. Gore & Associates.
Najważniejszą modyfikacją są otwory wentylacyjne pod pachami - obowiązkowy detal konstrukcji odzieży z membraną. Zamykane są nowoczesnymi, bo bryzgoszczelnymi zamkami błyskawicznymi. Spinają one również nogawki spodni, na całej ich długości, co jest praktycznym rozwiązaniem, bo pozwala założyć spodnie, bez konieczności zdejmowania butów. Taki sam ekspres zapina otwór przelotowy na wysokości klatki piersiowej w kurtce, przez który użytkownik ubrania uzyskuje dostęp do kieszeni nowej kurtki polarowej, która jest jednocześnie ocieplaczem do ubrania ochronnego.
Nowy ubranie wykonano według koncepcji Performance Zone, opracowanej w W. L. Gore. Zakłada ona wykorzystanie w jednym ubiorze różnych wersji tkaniny, laminatu z membraną, w zależności od tego, jak dany fragment ubioru zachowuje się w trakcie noszenia. Miejsca najbardziej narażone na przetarcie i rozdarcie - czyli okrywające łokcie, kolana, barki - są wykonane z mocniejszego wariantu trójlaminatu (gramatura 170 g/m2). Pozostałe obszary są pokryte bardziej oddychającym i nieco delikatniejszym dwu i pół laminatem z membraną Gore-Tex. Kaptur jest uszyty z jeszcze jednej wersji tkaniny, cieńszej i bardzo miękkiej.
Dzięki nowym rozwiązaniom, ubranie ochronne zdecydowanie zyskało na funkcjonalności. Jest przede wszystkim lżejsze. Zbliżyło swoją postać do odpowiedników obecnych np. w armii amerykańskiej i na rynku cywilnym. Niemniej jednak w obszarze konstrukcji i paru istotnych detali, wciąż nie jest tak nowoczesny, jaki mógłby być. Ale z pewnością jest krokiem we właściwym kierunku, za co jego twórcom należą się słowa uznania.