W Kielcach pojawiły się dwa przedsiębiorstwa, rywalizujące ze sobą o zdobycie kontraktu na sprzedaż 16 samolotów szkolno-bojowych (LIFT) - włoska Alenia Aermacchi, oferująca M346 Master, i południowokoreańska Korea Aerospace Industries, proponująca T-50P (spolonizowaną wersję F/A-50 Golden Eagle). W czerwcu z udziału w przetargu zrezygnowały Aero Vodochody z Czech i BAE Systems z Wielkiej Brytanii. Natomiast oferta koncernu Patria nie spełniała wymagań stawianych przez stronę polską.
Jak wiadomo, MON zamierza kupić dla potrzeb Sił Powietrznych 16 samolotów LIFT, wraz z systemem szkolenia i logistycznym, za ok. 2 mld złotych. Mają one być używane do szkolenia zaawansowanego przyszłych pilotów samolotów wielozadaniowych F-16 i MiG-29, a także - wedle idei SP - miałyby częściowo choć wypełnić lukę po planowanym wycofaniu myśliwsko-bombowych Su-22M4.
Rozstrzygnięcie przetargu, uruchomionego 3 września 2010, znowu zostało przesunięte w czasie. Po rozesłaniu zapytań ofertowych do producentów, mieli oni złożyć ostateczne oferty 29 lipca, jednak na początku lata zmieniono tę datę na 29 sierpnia. Teraz termin składania ofert przesunięto na 28 października. Oficjalnie Marcin Idzik, Podsekretarz Stanu ds. Uzbrojenia i Modernizacji w MON twierdzi, że dodatkowe 2 miesiące pozwolą ekspertom z MON na doprecyzowanie ostatecznych wymagań. Nieoficjalnie wiadomo, że zastrzeżenia do przetargu zgłosiła Unia Europejska. Po odejściu Bogdana Klicha jest też szansa na zracjonalizowanie podejścia do szkolenia pilotów, bez ulegania niektórym kręgom lobbingowycm.