16. edycja MSPO będzie musiała zmierzyć się z poprzednimi. Każda była coraz większa. W czasie ostatniej odsłony targów, swoje wyroby prezentowało 364 wystawców z 21 państw. Obecnie będzie ich 390 z 22 państw.
MSPO w Kielcach już dawno ugruntował swoją pozycję, jako największych targów obronnych Europy Środkowej. Na całym Starym Kontynencie zajmują 3. miejsce (po londyńskich DSEi i paryskich Eurosatory), co wobec wyższych wydatków wojskowych wielu państw, powinno zostać docenione.
Kieleckie targi zbrojeniowe są z roku na rok coraz bardziej imponujące i ciekawsze, nawet, kiedy sektor specjalny w Polsce dotknęła zapaść przełomu poprzedniej i obecnej dekady. Trudno się dziwić zainteresowaniu wystawców - nasz kraj jest i będzie największym rynkiem zbrojeniowym regionu. Co więcej, jeżeli nie zmieni się ustawa o finansowaniu sił zbrojnych, gwarantująca poziom wydatków specjalnych na poziomie 1,95% (w praktyce 2%) PKB, można liczyć na istotny rozwój zdolności finansowych resortu obrony. To musi kusić producentów. Tym bardziej, że potrzeby są o wiele większe od możliwości zakupów...
Ubiegłoroczną edycję MSPO odwiedziło 8,5 tys. gości. Wśród nich byli członkowie 48 oficjalnych delegacji, 28 z nich przyjechało zza granicy. Wyroby i usługi dla wojska oraz służb specjalnych prezentowano na rekordowo dużym obszarze - 20 050 m². Ponownie odbyły się pokazy dynamiczne. M.in. pierwszego dnia wojska lądowe, przy współudziale sił powietrznych pokazały desant 160 żołnierzy z 13 samolotów i śmigłowców. Szkoda jedynie, że - po raz pierwszy - na niedalekim lotnisku w Masłowie.
W tym roku swój akces na targi złożyło 390 wystawców z 22 krajów. To rekordowe wielkości. Także powierzchnia imprezy będzie większa, niż kiedykolwiek w przeszłości - 22 tys. m².