Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
08 września 2008

Gen. broni Waldemar Skrzypczak: Czas ostatnich dwóch lat był dla Wojsk Lądowych pełen nowych wyzwań, dynamicznych zmian naznaczonych piętnem udziału w wojnach Iraku i Afganistanu. Zupełnie nowy wymiar tych wyzwań wyrył swoje piętno na dokonaniach Wojsk Lądowych. Decyzje polityczne postawiły zaś przed wojskami nowe zadania, przenoszące nas w zupełnie inny wymiar.

Obok zmian w teorii użycia pododdziałów, zmian w świadomości walczących dowódców i żołnierzy, towarzyszyły im zmiany w wyposażeniu i uzbrojeniu. Determinowane przez coraz doskonalsze metody działań przeciwnika oraz oczekiwania polskich żołnierzy. I o ile zmiany w teorii walki, taktyce i sztuce operacyjnej są możliwe do osiągnięcia w stosunkowo krótkim czasie, to problem sprawnego wyposażenia i uzbrojenia wojsk nadal napiętnowany jest procedurami biurokratycznymi, skutecznie paraliżującymi wszelkie zamiary zmian.

Po blisko dwóch latach dowodzenia WL mam prawo poddawać ocenie to co udało się osiągnąć, jak również poddać osądowi to czego nie udało się. Oczywiście każda ocena czy osąd są obciążone pierwiastkami subiektywnymi i obiektywnymi, ale dającymi przybliżony obraz rzeczywistości.

W ciągu minionych dwóch lat wiele zrobiliśmy, wiele pozostaje do zrobienia. Wiele też jest nie do osiągnięcia. Co się udało?

Główny wysiłek skupiliśmy w WL na stworzeniu zdolności do walki pododdziałami piechoty zarówno w dzień, jak i w nocy. Broń piechoty, indywidualna i zespołowa, przeszła i nadal przechodzi przeobrażenia. Beryl z oprzyrządowaniem, z celownikiem holograficznym i całą resztą stał się na miarę nie tylko możliwości, ale i oczekiwań. Nowe karabiny wojskowe, nowej generacji gogle noktowizyjne, nowe kamizelki kuloodporne i mundury bojowe są wyznacznikami tych zmian, które wprowadzają nas do grupy wojsk dobrze wyposażonych. Nowy rodzaj broni zespołowej, jakimi są granatniki automatyczne, stwarza zupełnie nowe możliwości ogniowe walczącym plutonom. Nasze Rosomaki sprawdziły się w wersji afgańskiej. Przekonały niedowiarków, wzbudziły zaufanie żołnierzy i zazdrość kolegów z innych armii.

Konieczność posiadania zdolności wsparcia działań na lądzie otworzyła szansę na kolejne życie śmigłowcom Mi-24 i Mi-17. Ich modernizacja, wbrew opinii wielu, wprowadza nas w grono wiarygodnych, z dużymi możliwościami bojowymi, sojuszników. Zainteresowanie polską modernizacją tych śmigłowców przekonuje mnie o słuszności tej drogi do zwiększenia zdolności śmigłowcowych. Dzięki tym działaniom nasi piloci szkolą się w działaniu w nocy na różnych typach śmigłowców. Nawet na Mi-2 w ramach podstawowego szkolenia. I pamiętać musimy, że to załogi WL działają bojowo w Afganistanie i Iraku.

Innym wyznacznikiem zmian są środki łączności, zarówno te, które służą do komunikacji w drużynie z każdym żołnierzem, jak i te, które wykorzystują możliwości, jakie dają satelity. Spektrum zmian w tym obszarze jest znaczące. A przecież dzięki zastosowaniu nowych urządzeń, w tym bsl, urządzenia termowizyjne i radary pola walki otwierają nowy rozdział w taktyce rozpoznania. Połączenie zalet rozpoznania, w tym i obrazowego, z możliwościami informowania o przeciwniku w czasie rzeczywistym, daje możliwości szybkiego reagowania a nawet zapobiegania działaniu przeciwnika. Te elementy w połączeniu z możliwościami SIGINT i HUMINT czynią nasze możliwości skuteczniejszymi w warunkach dynamicznych działań.

Można by wymienić jeszcze wiele dokonań służących usprawnieniu zdolności bojowych, bo nazbierało się ich wiele. Ale to zostawiam ocenie użytkowników, żołnierzom WL służących w ramach różnych operacji.

Nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć o tym, co się nie udało, mimo że w mojej ocenie zrobiono wszystko aby stało się inaczej. Klinicznym przykładem są blisko dwuletnie zabiegi o pistolet wojskowy, który miał zastąpić niechcianego przez żołnierzy Wista. Zabiegi o taktycznego bsl również wpisać muszę w księgę niepowodzeń.

Brak pojazdu uniwersalnego, jak i różne przeznaczenie hamuje rozwój różnorodnych platform bojowych i wsparcia. Mimo usilnych zabiegów, nadal problematyczne jest rozwinięcie dwóch ważnych z punktu widzenia zdolności bojowych programów WL Krab i Loara. Krab musi być przystosowany do strzelania amunicją precyzyjną. Bez tej zdolności nie będzie działem na miarę współczesnych wyzwań. Loarę bez zdolności strzelania amunicja programowalną czeka ten sam los.

Mógłbym jeszcze wiele pisać o niepowodzeniach. Ale sens moich rozważań zmierza do wskazania przyczyn. To przede wszystkim wszechobecna biurokracja i obwarowania instytucjonalne, skutecznie hamujące postęp. Skomplikowane procedury, podobno zbliżone do NATO-wskich, ale po polsku zniekształcone. Polski przemysł zbrojeniowy przez wiele lat zniewolony, niedoceniany, nawet niszczony, powoli, niczym Feniks z popiołów, wychodzi z stanu zapaści. Nie ukrywam tutaj znaczącej roli WL w rozbudzeniu chęci walki o to co polskie. Dzięki otwartości z obu stron, żołnierze WL stali się doradcami i ekspertami z korzyścią dla polskich przedsiębiorstw.

Na zakończenie tej nieco w minorowym nastroju pisanej ocenie dodam, że wierzę, że najbliższe lata wróżą dobrze zarówno przemysłowi polskiemu, jak i w konsekwencji Wojskom Lądowym w zakresie dostępności do najnowszych technologii uzbrojenia i wyposażenia, czego moim żołnierzom i sobie życzę.

Generał broni Waldemar SKRZYPCZAK
Dowódca Wojsk Lądowych


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.