Po kilku latach na MSPO wróciła tradycja spotkań ministrów odpowiedzialnych za polski przemysł zbrojeniowy z szefami przedsiębiorstw obronnych. Dawno nie było tak szczerej wymiany poglądów.
Dariusz Bogdan, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za offset, przypomniał, że właśnie mija rok od przyjęcia Strategii przekształceń przemysłu zbrojeniowego. - Wszystkie zadania, jakie przyjął na siebie rząd zostały zrealizowane. Niedawno została też zaproponowana strategia dalszych przekształceń. Opracował ją zarząd Bumaru. - Oceniamy ten projekt bardzo dobrze. Chcielibyśmy, żeby polska zbrojeniówka dzięki nowej strategii szybko się unowocześniała i zdobywała nowe technologie.
- Rząd przeznacza dla polskich przedsiębiorstw znaczne środki. Tylko w br. na PMG (Plan Mobilizacji Gospodarki) wynosi 84 mln zł. Odnieśliśmy też wreszcie jakieś sukcesy w offsecie. Udało się podpisać umowę między Lockheed Martinem i WZL-2 w Bydgoszczy. Zgadzam się w wielu kwestiach z krytycznym spojrzeniem pana Tomasza Hypkiego, wydawcy RAPORT-wto, ale staram się być optymistą. Sporo się nauczyliśmy. Zmieniona ustawa offsetowa pozwoli wreszcie na zmianę naszej sytuacji.
Zdaniem ministra Bogdana, polskie przedsiębiorstwa powinny się łączyć kapitałowo, żeby wzmacniać swą pozycję na rynku. - Nasz przemysł musi być coraz bardziej konkurencyjny w Europie i na świecie.
Wiceminister obrony narodowej, Zenon Kosiniak-Kamysz podziękował prezesowi Targów Kielce, Andrzejowi Mochoniowi za umożliwienie powrotu do ważnych dla branży zbrojeniowej spotkań. Choć, zauważył, lepiej, żeby odbywały się w spokojniejszej atmosferze, a nie w czasie emocjonujących targów. - Dlatego zaproponowałem, żeby w MON 4-5 listopada odbyły się Dni Przemysłu. To będzie okazja, żeby spokojnie porozmawiać na najważniejsze tematy. Chcę, żeby to spotkanie odbywało się co roku.
W przyszłym roku rozpocznie działalność Agencja Uzbrojenia. Będzie ona odpowiadała za wszystkie zagadnienia związane z rozwojem i zakupami sprzętu dla polskich SZ.
Nie czekając na zrealizowanie przekształceń systemowych, MON większość zakupów w polskim przemyśle zbrojeniowym realizuje w ramach umów wieloletnich. - W obecnym roku to aż 60% wydatków, a naszym celem jest osiągnięcie 80% umów w tym systemie. Jesteśmy na dobrej drodze. Do końca czerwca br. zamówienia w polskim przemyśle sięgnęły 2,1 mld zł, w tym 1,3 md zł uzyskały wojskowe zakłady remontowo-produkcyjne.
Kropkę nad i postawił wiceminister Skarbu Państwa Krzysztof Łaszkiewicz. - Przekształcenia własnościowe muszą doprowadzić do wzmocnienia branży zbrojeniowej. Mamy Strategię, którą musimy wdrożyć. Nie ma innej alternatywy. Przyszłością jest konsolidacja. W przyszłości będziemy rozmawiać z podmiotami zagranicznymi, ale na naszych warunkach. Nie oddamy podmiotom zagranicznym kontroli nad żadnym z kluczowych zakładów zbrojeniowych. Poszukamy inwestorów, ale na partnerskich warunkach.
- Kluczowy dla sukcesu konsolidacji jest Bumar. Poprzedni zarząd nie potrafił sobie poradzić z zadaniem, które przed nim stanęło. Obecny zarząd przedstawił koncepcję zgodną z polityką państwa. Teraz ważne, żeby przyjęły ją trzy kluczowe resorty: gospodarki, obrony narodowej i skarbu państwa. Strategia powinna zostać przyjęta przez wszystkich zainteresowanych na początku października.
Zdaniem ministra Łaszkiewicza, polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe powinny korzystać z najlepszych europejskich wzorów (Francja, Niemcy). Trzeba też pamiętać, że armia nie kupi tego co odstaje od światowych standardów. Oczywiste jest też, że polski przemysł nie wyprodukuje wszystkiego, choćby lotniskowców, w wielu dziedzinach trzeba szukać partnerów, a nawet dostawców dla armii. To jednak muszą być wyjątki
- Musimy realizować tę strategię, która została przyjęta. Nie stać nas na dalsze jałowe dyskusje. Dla polskiej armii zapleczem gospodarczym musi być polski przemysł. Nie ma innego wyjścia - podsumował spotkanie minister Łaszkiewicz, zyskując aplauz zebranych.